W minionym sezonie ekstraligi Juvenia zajęła 8. miejsce. Nowy rozpoczyna się w najbliższy weekend, w sobotę krakowianie zmierzą się w Warszawie z miejscową Skrą.
- Byłoby super, gdybyśmy teraz ukończyli rozgrywki na 5. pozycji – mówi prezes Budka. - Celem w kolejnych sezonach będzie walka o medale, a następnie tytuł mistrza Polski. Zarząd klubu ma stworzyć drużynie warunki, by stało się to realne.
Postęp ma zagwarantować w pierwszym rzędzie nowy trener Aaron Painter. To 51-letni Nowozelandczyk, który ma za sobą 34 lata gry w rugby i 20 lat pracy szkoleniowej. Jest prawdziwym obieżyświatem, pracował nie tylko w ojczyźnie, ale także w Stanach Zjednoczonych, Japonii i Rosji.
- Podróżowanie jest moją pasją, a rugby sposobem na jej realizowanie. To głównie dzięki uprawianiu tego sportu odwiedziłem 22 kraje. Moja rodzina, żona i troje dzieci, które mieszkają w Nowej Zelandii, bardzo mnie w tym wspierają – mówi.
Jak się okazuje, jako turysta przed laty odwiedził też Kraków. To dlatego, gdy Juvenia rozpuściła przez menedżerów wici, że szuka doświadczonego trenera z zagranicy, z entuzjazmem zareagował, wysyłając do klubu swoje CV.
Poznałem to miasto i pokochałem je. Czuję się szczęśliwcem, że dostałem pracę w Krakowie. Zarówno drużyna, jak i działacze przyjęli mnie bardzo ciepło, czuję się tu jak w domu – podkreśla Painter, który podpisał umowę z Juvenią na rok z opcją przedłużenia.
Pytany o swoje dotychczasowe osiągnięcia, nie wymienia konkretnych trofeów i tytułów.
- Jako gracz ostatni sezon spędziłem w Australii i tam też zaczynałem pracę trenerską, prowadząc miejscową drużynę w akademii. Zajmowałem się wieloma drużynami, a cel zawsze był ten sam – sprawić, by poszczególni zawodnicy i cały zespół czynili postęp. By drużyna z dołu tabeli awansowała do środka, a ta ze środka do czołówki. Kilka razy wchodziłem ze swoimi ekipami do finałów rozgrywek, a tam różnie bywało. Zawsze jednak zależało mi na tym, by drużyna dawała z siebie wszystko – wyjaśnia.
Tak też ma być w Krakowie. - Byłem zaskoczony, że na pierwszych powakacyjnych zajęciach pojawiło się aż 24 graczy. Widzę, że mają potencjał, a moim zadaniem jest go z nich wydobyć. Widzę u nich zaangażowanie, ale chcę też ich natchnąć większą wiarą w siebie. Podjęcie tu pracy było wyzwaniem, ale widzę, że zawodnicy bardzo dobrze się rozumieją i to mnie napawa optymizmem. Mamy być drużyną o mocnej obronie, z którą nawet najlepszym zespołom będzie ciężko wygrać – tłumaczy.
Przyznaje, że poziom rugby w Polsce nie jest tak wysoki jak w Nowej Zelandii.
- Znajduję tu analogię z piłką nożną – tutaj jest o wiele popularniejsza i bardziej rozwinięta niż na antypodach, tymczasem u nas taki status ma rugby – mówi. - Zauważyłem, że tutaj gra toczy się wolniej. W Nowej Zelandii przejście z obrony do ataku jest szybsze. Wynika to z tego, że u nas dzieci od najmłodszych lat poznają tę dyscyplinę i wcześnie wykształcają w sobie inteligencję i rozumienie gry.
Zarząd Juvenii liczy, że wraz z Painterem do klubu wkroczy nie tylko doświadczenie i jakość szkoleniowa, ale także nowe podejście do uprawiania dyscypliny. Wiadomo bowiem, że w Nowej Zelandii rugby jest traktowane z wielkim nabożeństwem.
Zależy nam, by trener nie tylko podniósł poziom drużyny, ale uczył nas wszystkich kultury nowozelandzkiego rugby. Chcemy się tym wyróżniać na tle innych klubów w Polsce – podkreśla Budka.
Jednym z nowych elementów wprowadzonych przez Nowozelandczyka są cotygodniowe, piątkowe grille służące integracji drużyny.
W tym gronie są też nowi zawodnicy. Wzmocnienie ataku zapewni Artur Fursenko, wychowanek Juvenii, który wraca do Krakowa po kilku latach. Ponadto do zespołu dołączyli zawodnicy z Namibii. Riaan van Zyl występował już wiosną, a latem dołączyli do niego brat Hanreco oraz Peter Dergaardt, który gra w trzeciej linii młyna, a ostatni sezon spędził w Tel Aviv Heat – profesjonalnej drużynie występującej w Super Cup.
- Atmosfera w drużynie jest coraz lepsza. Nastawienie zawodników jest bardzo pozytywne. Jako jeden z najbardziej doświadczonych graczy chcę wesprzeć trenera, byśmy wznieśli się na wyższy poziom – mówi Riaan van Zyl.
- W zespole jest wielu młodych zawodników i jednym z argumentów stojących za zatrudnieniem Paintera był fakt, że ostatnio pracował właśnie z takimi graczami w akademii. Liczymy, że wie, jak rozwijać potencjał młodzieży i znajdzie z nią wspólny język – tłumaczy Budka. - Tworzymy mocny ośrodek rugby 7, nasze drużyny U-16 i U-18 brylują w Polsce, w odmianie olimpijskiej sięgnęliśmy po piąty tytuł mistrza kraju, ale nie chcemy na tym poprzestać.
Kajetan Cyganik, rzecznik prasowy Juvenii, dodaje, że klub podpisał umowę partnerską z Galerią Kazimierz, która objęła patronat nad grupami dziecięcymi.
- Rozpoczynamy też współpracę z firmą CF Sport, dzięki czemu będziemy transmitować na żywo nasze domowe mecze w ekstralidze i uruchamiamy kanał na YouTube, by pokazać codzienne życie drużyny i spopularyzować rugby – mówi Cyganik.
- Ponadto po kilkunastu latach wróciliśmy do współpracy z Małopolską Izbą Rzemiosła i Przedsiębiorczości, mamy duże wsparcie ze strony prezesa Janusza Kowalskiego – dodaje Budka, przypominając, że Juvenia jest Rzemieślniczym Klubem Sportowym.
To nie koniec dobrych wieści dla fanów rugby. Prezes poinformował, że Zarząd Infrastruktury Sportowej uzyskał zgody na remont trybuny i budynków klubowych, więc jest szansa, że inwestycja zostanie zrealizowana w ciągu kilkunastu najbliższych miesięcy.
