Linette plasuje się obecnie na 24. pozycji w światowym rankingu, a początek nowego sezonu będzie miał dla niej kolosalne znacznie W 2023 roku podczas odbywającego się w styczniu Australian Open dotarła aż do półfinału, dzięki czemu zapisała na swoim koncie pokaźną liczbę punktów. Fakt ten pozwolił jej na ogromny awans w rankingu i wskoczenie w pewnym momencie nawet do czołowej dwudziestki klasyfikacji (na 19. pozycję).
Magda Linette zacznie sezon w Brisbane
Jeśli nasza tenisistka nie powtórzy w Melbourne wyczynu, może mocno osunąć się w klasyfikacji - w skrajnie pesymistycznym scenariuszu może znaleźć się nawet poza górną połową czołowej setki. W poszukiwaniu cennych punktów Magda na początku stycznia uda się do Brisbane, gdzie odbywał się będzie turniej rangi 500.
W australijskich zmaganiach wystąpi wiele tenisowych gwiazd - wśród nich wiceliderka rankingu Aryna Sabalenka, finalistka Australian Open Jelena Rybakina, finalistka French Open Karolina Muchova oraz Jelena Ostapenko, która póki co stanowi zaporę nie do sforsowania dla liderki klasyfikacji - Świątek.
W Brisbane pojawią się także czołowe tenisistki z Rosji (m.in. Ludmiła Samsonowa i Daria Kasatkina), Amerykanka Madison Keys, Białorusinka Wiktoria Azarenka czy też wracająca do gry była liderka światowego rankingu, Japonka Naomi Osaka. Niełatwo będzie więc naszej tenisistce o odniesienie sukcesu.
Magdalena Fręch powalczy w Auckland
Kilka ciekawych postaci pojawi się także w turnieju WTA 250 w Auckland, w którym po raz pierwszy w nowym sezonie publiczności zaprezentuje się Fręch. Listy startowe mówią, że najwyżej rozstawioną tenisistką w zmaganiach będzie Amerykanka Cori Gauff, a więc trzecia tenisistka świata. Innymi zawodniczkami, które powinny zagrać w Nowej Zelandii są m.in. Petra Martić, Elina Switolina i Warwara Graczowa. Sukcesem dla naszej tenisistki, która za tydzień zanotuje spory spadek w rankingu (o minimum jedenaście lokat) byłoby więc dotarcie co najmniej do ćwierćfinału.
Turnieje w Brisbane i Auckland planowane są w dniach 1-7 stycznia.
