Podczas Porsche Grand Tennis Prix w Stuttgarcie Jelena Ostapenko poprawiła swój bilans z Igą Świątek na 6-0, po czym pokonała numer 1 na świecie, Arynę Sabalenkę, wygrywając poniedziałkowy finał. Ale podczas przeprowadzki z kortów ziemnych na otwarte korty w Madrycie, znane z wyższych odbić, w swoim pierwszym meczu na Caja Magica potknęła się ze swoją znajomą rodaczką, która w przeszłości była dla niej trudną przeciwniczką.
Była półfinalistka US Open, Anastasija Sevastova na starcie „tysięcznika” pokonała Rosjankę Anastazją Pawluczenkową, aby w kolejnej rundzie trafić na rozstawioną z numerem 23 Ostapenko, z którą rozprawiła się 7:6(2), 6:2.
Przegrywając na początku drugiego seta, Sevastova wygrała ostatnie sześć gemów i awansowała do trzeciej rundy. Jej bilans z Ostapenko to 3-0, a w Madrycie zagrały pierwsz raz od Stuttgartu 2019.
35-letnia Sevastova jest na wczesnym etapie drugiej próby powrotu po urlopie macierzyńskim, po tym jak kontuzja więzadła krzyżowego przedniego, która wymagała operacji, pokrzyżowała jej plany w marcu 2024 roku. To dopiero drugi start Łotyszki w tym roku, po powrocie w zeszłym tygodniu w challengerze ITF 75 w słoweńskim Koprze (wygrała swój pierwszy mecz, a następnie wycofała się po przerwaniu decydującego meczu z rozstawioną z numerem jeden Arantxą Rus 6:1, 3:6).
W trzeciej rundzie turnieju w Madrycie na Anastasiję czeka kolejna Rosjanka, rozstawiona z numerem 13 Diana Sznajder, która wyeliminowała Amerykankę Katie Volynets 6:1, 6:2. I jeśli udałoby się Sevastovej awansować do 1/8 finału może spotkać się ze Świątek, którą czeka przeprawa z Czeszką Lindą Noskovą.
