W tym kontekście szef PiS wymienił na konferencji prasowej m.in. deklarację dotyczącą umocnienia granicy z Białorusią.
Kaczyński stwierdził, że ten plan funkcjonował za czasów rządów PiS, jednak - jak powiedział - "nawet, gdyby tak nie było, gdyby to było coś zupełnie nowego", to politycy Zjednoczonej Prawicy poparliby nowe pomysły, bo "uważają, że tak trzeba robić - umacniać nasza granicę".
Kaczyński o Europejskiej Tarczy Antyrakietowej
Szefowa Europejskiego Banku Inwestycyjnego Nadia Calvino poinformowała w poniedziałek w Warszawie, że EBI zdecydował się zainwestować 300 mln euro w polski program satelitarny. Plan budowy żelaznej kopuły nad Polską i Europą posunął się o krok do przodu - ocenił premier Donald Tusk.
Pytany o zapowiadane przez Tuska, przystąpienie Polski do Europejskiej Tarczy Antyrakietowej (ESSI) Kaczyński zaznaczył, że jest to niezwykle kosztowny projekt. "Jeżeli chodzi o kopułę, to w skali europejskiej jest to przedsięwzięcie niezwykle drogie i wymagające czasu. Zagrożenia, o których wszyscy dziś mówią mogą realnie wystąpić w ciągu najbliższych lat" – powiedział.
Kaczyński zaznaczył, że to co zostało zrobione w Polsce oraz "wszystko to, co prowadzi do stworzenia polskiego, czteropiętrowego systemu obrony przeciwlotniczej i przeciwrakietowej jest czymś, co trzeba ukończyć". "Czy to mogłoby wchodzić w skład kopuły? Trudno powiedzieć. Obecnie wiadomo, że kopuła to francuskie satelity rozpoznawcze" – dodał.
Prezes PiS zauważył, że żelazna kopuła zdaje egzamin w Izraelu, który jest stosunkowo niewielkim państwem. „Zamieszkałe terytorium Izraela, to zaledwie 5 tysięcy kilometrów kwadratowych. To małe województwo z czasów, w których było 49 województw” – podkreślił.
Jak mówił, w Izraelu jest to skuteczne rozwiązanie, również dlatego, że „przeciwnik dysponuje sprzętem raczej średniej klasy”. „Rosjanie będą mieli sprzęt najwyższej klasy. Poza tym w Europie trzeba zabezpieczyć lekko licząc ponad milion kilometrów kwadratowych - dodał.
"Podchodziłbym do tego z pewną dozą sceptycyzmu. Na pewno nie powinno to prowadzić do tego, żebyśmy mieli się wycofać z projektu, który już realizujemy" – podsumował prezes PiS.
Błaszczak: oczekujemy podpisania umów zbrojeniowych
Na poniedziałkowej konferencji prasowej obecny był także Mariusz Błaszczak, który powiedział, że rządzący obecnie przeszli "retoryczną przemianę" i uprawiają propagandę w sprawach dotyczących obronności.
"Jeżeli słowa mają się przekuć w czyny, to oczekujemy, że w ciągu najbliższych dni zostaną podpisane przygotowane za czasów rządów PiS umowy dotyczące wzmocnienia potencjału wojskowego Wojska Polskiego" - oświadczył były szef MON.
Wymienił, że chodzi o umowy na: 640 czołgów K2, 212 armatohaubic K9, 152 armatohaubice Krab, 96 śmigłowców uderzeniowych Apache i 486 wyrzutni rakietowych HIMARS.
Zdaniem Błaszczaka, te wszystkie zakupy zbrojeniowe są potrzebne, by skutecznie odstraszyć agresora, by "Putin, odbudowując imperium rosyjskie, nie odważył się napaść na Polskę".
Źródło:
