Groźby pod adresem Polski przywódca Czeczenów skierował za pośrednictwem mediów społecznościowych. Swój wpis na Telegramie Ramzan Kadyrow rozpoczął od stwierdzenia, że "Polska będzie teraz również błagać o broń od Stanów Zjednoczonych".
Nawiązał w ten sposób do wypowiedzi szefa Biura Polityki Międzynarodowej Prezydenta RP Marcina Przydacza, który przed planowaną wizytą Joe Bidena w Warszawie oświadczył, że Polska oczekuje dalszego wsparcia NATO w postaci amerykańskiej obecności wojskowej w naszym kraju, a także przyspieszenia zakupów sprzętu wojskowego.
Jak podkreślił Przydacz, część polskiego sprzętu została przekazana Ukrainie, a "naszymi czołgami Ukraina wyzwoliła Charków i Chersoń". – Chcemy dzisiaj otrzymać i zakupić sprzęt, który uzupełni te nasze braki – mówił.
Kadyrow chce walczyć z "satanizmem" w Polsce
"W ramach wsparcia dla Ukrainy Warszawie udało się wyczerpać własne zasoby wojskowe, a teraz jest zdezorientowana: co jeśli po pomyślnym zakończeniu SVO [specjalna operacja wojskowa - w ten sposób rosyjska propaganda określa agresję na Ukrainę - red.] Rosja zacznie denazyfikować i demilitaryzować następny kraj? Przecież po Ukrainie na mapie Polska!" – napisał Kadyrow.
Czeczeński przywódca przyznał, iż nie ukrywa, że osobiście ma taki zamiar. "Wielokrotnie powtarzałem, że walka z satanizmem powinna być kontynuowana w całej Europie, a przede wszystkim na terytorium Polski. Polacy zareagowali więc w porę" – dodał.
Kadyrow grozi oderwaniem Śląska od Polski. "Pilna potrzeba referendum"
W swoim wywodzie Kadyrow ocenia sytuację polityczną naszego kraju jako "skomplikowaną". Przypomniał, że w lipcu odbędzie się doroczny Marsz Autonomii Śląska, który - jak stwierdził - za każdym razem przyciąga coraz więcej uczestników.
"Dla mnie ten region Polski uzyskał specjalny status niepodległej i istnieje pilna potrzeba referendum, podczas którego Rosja może zapewnić pomoc organizacyjną" – podkreślił.

mm