Kamil, dało się wyrwać remis na Wembley?
Jasne ze się dało i boli ta porażka. Pierwsza połowa nie była najlepsza w naszym wykonaniu, ale po zmianie stron byliśmy bardziej agresywni i to zdecydowanie przełożyło się na naszą lepszą postawę. Boli również utrata drugiej bramki, bo straciliśmy ją po stałym fragmencie gry. Zresztą podobnie jak pierwszą.
Byłeś rozczarowany, że z Anglią zacząłeś mecz na ławce rezerwowych?
Na pewno, bo bardzo chciałem wyjść w pierwszym składzie na Wembley. Czułem i czuję, że jestem w dobrej dyspozycji. Trener Paulo Sousa zdecydował jednak tak, a nie inaczej... Po części wyjaśnił mi, że potrzebuje mnie w drugiej połowie. Powiedział, iż wtedy na boisku będzie dla mnie zdecydowanie więcej miejsca. Myślę, że to mógł być główny powód, dla którego rozpocząłem mecz z Anglią wśród rezerwowych. Trener pewnie liczył na podobne wejście jak kilka dni wcześniej w meczu z Węgrami.
Jakub Moder zapamięta ten moment na długo - zobacz wideo:

Poniekąd można to zrozumieć, bo gra kadry rozruszała się po twoich wejściach. Zarówno w meczu z Węgrami, jak i Anglią.
Tak jak mówisz. Dlatego po tym zgrupowaniu personalnie jestem zadowolony ze swojej postawy, ale jako drużyna wiemy, że mogliśmy zdobyć zdecydowanie więcej niż cztery punkty w trzech meczach. Trzeba też jednak pamiętać, że graliśmy już z teoretycznie najsilniejszymi przeciwnikami i to na ich terenie. Teraz musimy zacząć wygrywać mecze z pozostałymi rywalami w naszej grupie.
Jak oceniasz to pierwsze w 2021 roku zgrupowanie reprezentacji Polski?
Myślę, że strasznie dużo rzeczy działo się w bardzo krótkim odstępie czasu. I to właśnie ten czas był tym, czego najbardziej nam brakowało. Z trenerem Paulo Sousą odbyłem kilka ważnych rozmów, ale bardziej dotyczyły one tego, jak czuję się po meczu. Poznawaliśmy taktykę i to, czego nowy szkoleniowiec będzie od nas wymagał. Sporo było także o tym, jakie każdy z nas ma zadania na swojej pozycji.
Zdziwiło Cię coś w podejściu nowego sztabu względem poprzedniego?
Ciężko mi ocenić nowy sztab w 100 proc., ponieważ pracujemy jeszcze bardzo krótko. Pierwsze wrażenie jest na pewno pozytywne, a jeśli chodzi o poprzedni sztab reprezentacji Polski, to ja nie powiem na niego złego słowa. Trener Jerzy Brzęczek dał mi szansę zaistnienia w seniorskiej reprezentacji i wiem, że bardzo na mnie liczył. Bardzo go szanuję jako człowieka i szkoleniowca.
Zobacz też: Liczby mówią o słabości Kolejorza
Czujesz, że tym zgrupowaniem i swoją postawą w meczach udowodniłeś Paulo Sousie, że zasługujesz na pierwszy skład na Euro?
Myślę, że przede wszystkim udowodniłem swoją postawą na boisku, że mogę być ważną częścią reprezentacji Polski. Na pewno jest to mój cel, żeby na Euro grać w pierwszym składzie. Ale co będzie do tego czasu? Tego nie wiem. Dużo może jeszcze się wydarzyć i mam to na uwadze.
W trzech tegorocznych meczach kadry strzeliłeś gola i zaliczyłeś asystę. To prawie tyle samo, co we wszystkich 34 spotkaniach, które rozegrałeś dla Derby w Championship. Zgodzisz się, że Anglii nieco brakuje tych liczb, bo szans dostajesz bardzo dużo?
Tak, na pewno chciałbym, żeby więcej strzelać goli i zaliczać asyst również dla Derby. Jednak uważam, że moja gra w przeciągu całego sezonu wygląda całkiem nieźle. To mój pierwszy sezon w Anglii, a zarazem jeden z najgorszych dla klubu od wielu lat. Wiem, że na pewno jest to miejsce, w którym się rozwijam, a to jest bardzo ważne. Mam też świadomość, że w niedalekiej przyszłości mogę być kluczowym zawodnikiem Derby.
Jak pracuje Ci się z Waynem Rooneyem, którego zapewne podziwiałeś w młodszych latach na angielskich boiskach i graliście razem w zespole, a teraz jest twoim trenerem? Na co zwraca uwagę w Twojej grze?
Na pewno Wayne Rooney to trener z niesamowitą charyzmą. Liczy się dla niego tylko zwycięstwo. Jeszcze jako piłkarz, kiedy nie szło naszej drużynie, to cały czas na motywował. Bardzo zależało mu na wygranych i jest bardzo ambitny. Jeśli chodzi o mnie, to trener Rooney zawsze stara mi podpowiedzieć jakieś szczegóły, które mogę potem wykorzystać na boisku. Ciężko mi na szybko teraz przytoczyć, co dokładnie, ale zawsze jest to pomocne w grze. Widać, że był zawodnikiem najwyższej światowej klasy.
Jeśli czas pozwala, to oglądasz mecze Lecha Poznań? Dlaczego Twoim zdaniem ten sezon jest gorszy niż poprzedni w wykonaniu Kolejorza?
Cały czas czuję się częścią tego klubu. Czasami jeszcze, jak ktoś mnie pyta o Lecha Poznań, to odpowiadam, jakbym dalej był częścią klubu i zespołu (śmiech). Jeśli chodzi o obecną sytuację, to jest mi bardzo przykro, że tak to wygląda w tym sezonie. Jednak dalej wierzę w chłopaków, że stać ich na miejsce w europejskich pucharach. Jedną z przyczyn takiej sytuacji jest duża liczba zmian, jaka nastąpiła w zespole. Jeśli spojrzymy w przeciągu całego sezonu, to z Kolejorza odeszło wielu zawodników. Przyszli nowi, ale widać, że zespół potrzebuje jeszcze czasu. Problem jest, że w takim klubie jak Lech tego czasu nigdy nie ma za wiele.
Zobacz też:
Lech Poznań przegrywa z Cracovią 1:2. Kto zagrał najsłabiej ...
Kadrowicze z Lecha oraz Warty Poznań wracają ze zgrupowań sw...