W spotkaniu kończącym 26. serię gier białostoczanie szybko zadali cios i aż do końca pierwszej połowy mieli mecz pod kontrolą. Biało-niebiescy natomiast grali zupełnie bez pomysłu, ani razu w pierwszej części spotkania nie zagrozili bramce Alomerovicia.
– Wszyscy widzieli, że o pierwszej połowie musimy zapomnieć. Przeżywaliśmy wówczas trudne momenty, graliśmy słabo. Na pewno nie jest to dobry punkt wyjścia, gdy w pierwszym meczu po zmianie trenera drużyna traci bramkę w trzeciej minucie – przyznał już po spotkaniu trener Kiereś.
Ale w drugiej połowie stalowcy otrząsnęli się i nie przypominali już zespołu z pierwszej odsłony. Zaczęli grać ambitnie, mieli kilka świetnych okazji na zdobycie bramki, z czego jedną - w 50. minucie - wykorzystał Mateusz Mak. Była to dopiero pierwsza (!) bramka mielczan na własnym boisku w 2023 roku.
– W przerwie w szatni mówiłem zawodnikom, że są mecze, w których są trudne momenty i trzeba je przeżyć. Moim zdaniem udało mi się dotrzeć do piłkarzy. Już w 47. min groźnie strzelił Krystian Getinger, a w 50. wyrównał Mak. Od samego początku drugiej połowy było więc widać nasze zdecydowanie. Stworzyliśmy sporo sytuacji, cały czas wierzyliśmy, że możemy wygrać - podkreślił szkoleniowiec biało-niebieskich.
Ostatecznie spotkanie przy Solskiego zakończyło się remisem.
- Ten punkt niewiele daje obu zespołom. Biorąc jednak pod uwagę, że to my przegrywaliśmy, trzeba go uszanować – podsumował Kamil Kiereś.
Stal Mielec nie wygrała żadnego z dziesięciu ostatnich meczów. Jej przewaga nad strefą spadkową to ledwie trzy punkty. Zapas Jagiellonii jest jeszcze mniejszy - to tylko dwa „oczka”.
W delegacji białostoczanie nie wygrali ani razu. W starciu z mielczanami zremisowali już po raz dziesiąty. Gorzej na wyjazdach wypada od nich tylko zamykająca tabelę Miedź Legnica.
Nic więc dziwnego, że po meczu ze Stalą władze „Jagi” zdecydowały się pożegnać z trenerem Maciejem Stolarczykiem.
Były selekcjoner młodzieżowych reprezentacji Polski przejął zespół z Podlasia 14 czerwca 2022 roku. Niestety 51-latek nie spełnił pokładanych w nim oczekiwań. Jagiellonia pod jego wodzą punktowała fatalnie - 1,15 punktu. Następcą Stolarczyka został 31-letni Adrian Siemieniec.
W Wielką Sobotę Stal spróbuje przełamać fatalną serię meczów bez zwycięstwa w Łodzi, w rywalizacji z Widzewem. Jagiellonię w Poniedziałek Wielkanocny czeka domowy mecz z przedostatnią Lechią Gdańsk. Do końca sezonu pozostało jeszcze 8 kolejek.
