- Muszę jednak przyznać, że w drugiej fazie drugiej połowy stworzyliśmy klarowne sytuacje. To były momenty, gdzie także mogliśmy poszukać gola. Nic groźnego pod naszą bramką się nie wydarzyło - mówił na pomeczowej konferencji prasowej szkoleniowiec biało-niebieskich.
- Są takie mecze, że kiedy nie możesz wygrać, to przynajmniej musisz dopisać punkt i go uszanować. Matematyka jeszcze nie domknęła wszystkiego. Nasza sytuacja o jeden punkt się poprawiła, ale nadal musimy być czujni. Jeśli umiesz liczyć, licz na siebie - dodał coach stalowców.
W następnym meczu PKO BP Ekstraklasy Stal Mielec zagra u siebie Lechią Gdańsk. To spotkanie zostanie rozegrane w najbliższą niedzielę (14 maja) o godz. 12.30
