Wielkoszlemowy zwycięzca rywalem w finale
Finałowym rywalem Polaka był nie byle kto - Cilić kilka lat temu był trzecim tenisistą świata, może pochwalić się aż 21. wywalczonymi tytułami, w tym najcenniejszym - triumf w US Open w 2014 roku. Doświadczony, ponad 36-letni tenisista najlepsze lata kariery ma już co prawda za sobą, wciąż jednak potrafi napsuć krwi rywalom.
Nasz tenisista zanim dotarł do finału, rozegrał kilka trudnych pojedynków, w których musiał mocno się wysilić, aby notować zwycięstwa. W dodatku zdarzało się, że w grze przeszkadzał deszcz, który sprawił m.in., że dzień wcześniej, a więc w sobotę, Kamil musiał zagrać aż dwa spotkania - najpierw ćwierćfinał, a po kilku godzinach półfinał.
Finał przerwany przez deszcz
W niedziele Polak dobrze rozpoczął rywalizację z Chorwatem, wygrał pierwszą partię 6:3, robiąc pierwszy krok w kierunku zdobycia tytułu. W drugiej jednak to Chorwat okazał się lepszy (6:4). W decydującej części meczu nad kortem rozszalał się deszcz (przy stanie 2:3), który na kilka godzin przerwał rywalizację. Tuż po powrocie na kort Majchrzak doprowadził do wyrównania, a chwilę później zyskał przewagę przełamania, która zdecydowała o jego sukcesie - Cirić nie był już w stanie odrobić straty (6:4).
Dzięki zwycięstwu w Madrycie nasz tenisista w poniedziałek awansuje do czołowej setki światowego rankingu - klasyfikowany będzie na 91. pozycji. Oznacza to, że w zbliżającym się wielkoszlemowym turnieju French Open powinien mieć miejsce w turnieju głównym bez konieczności przebijania się przez kwalifikacje.
Droga Kamila Majchrzaka po tytuł
I runda: Hugo Dellien (Boliwia) 7:6 (7:1), 6:1
II runda: Carlos Taberner (Hiszpania) 6:4, 6:4
1/4 finału: Pablo Carreno Busta (Hiszpania) 6:7 (10:12), 6:4, 6:1
1/2 finału: Norbert Gombos (Słowacja) 7:6 (7:2), 3:6, 7:6 (7:1)
Finał: Marin Cilić (Chorwacja) 6:3, 4:6, 6:4
