- Nie chcę w sumie analizować tego spotkania, bo mamy srebro mimo wszystko. Cieszymy się. 48 lat nie mieliśmy medalu na igrzyskach olimpijskich. Oczywiście można gdzieś tam analizować to spotkanie, że nie zagraliśmy może jakiegoś fantastycznego spotkania, a Francja też nie zagrała jakiegoś rewelacji, zagrała solidnie – powiedział Semeniuk.
- Ja bym się już odciął od tego spotkania i skupił się na tym, co mamy na szyjach, mamy srebro Igrzysk Olimpijskich. Bądźmy dumni z tego, co osiągnęliśmy, bo naprawdę to coś wielkiego. Francuzi grali naprawdę dobrze, ale myślę, że potrafią grać jeszcze lepiej. Mieliśmy momenty w tym spotkaniu, aby przełamać rywala gdzieś tam w kontrze – zaznacza Semeniuk.
Polscy siatkarze nie byli w stanie zdominować trójkolorowych.
- Chcieliśmy wyjść na jakieś 2-3 punktowe prowadzenie, nie zrobiliśmy tego, oni przy pełnej hali kibiców też się fajnie nakręcali. Dodawało im to takiego dodatkowego bodźca, takich skrzydeł i później było ciężko grać. Nie wiem, ja już tak naprawdę nie wiem, co się działo w tym finale – przyznał „Semen”.
- Celebruję to, co mam na szyi, bo naprawdę ciężko na to pracowaliśmy. Ciężką drogę przebyliśmy, aby się tutaj znaleźć, aby zdobyć ten medal upragniony po takim długim czasie. Także analizę to do ekspertów siatkarskich proszę, te pytania kierować – powiedział przyjmujący polskiej reprezentacji.
Nasi kadrowicze nakręcali się na jak najlepszy start przed tym turniejem, mimo że ich forma była niewiadomą.
- Mówiliśmy sobie w szatni przed startem igrzysk, że walczymy do upadłego, do samego końca. Próbujemy zdobyć złoty medal, ale myślę, że wkrótce każdy z nas zacznie to doceniać to, co udało się osiągnąć – zaznaczył Semeniuk.
Kolejny cios w PKOL
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?