Spis treści
Kiedy poznamy kandydata Lewicy na prezydenta?
Wybory prezydenckie odbędą się późną wiosną 2025 roku. Do tej pory swój start zadeklarowali: Rafał Trzaskowski (KO), Karol Nawrocki (kandydat obywatelski popierany przez PiS), Szymon Hołownia (Trzecia Droga) Sławomir Mentzen (Konfederacja) oraz poseł Marek Jakubiak. Swojego kandydata nie ogłosiła jeszcze Lewica.
Poseł Lewicy Tomasz Trela, pytany przez i.pl o to, kiedy partia wskaże nazwisko kandydata na prezydenta RP, odpowiedział, że „albo w grudniu, albo na początku stycznia”.
– Wszystko wskazuje na to, że to się może wydarzyć 15 grudnia podczas naszej konwencji. Natomiast jeszcze nie ma ostatecznej decyzji – podkreślił.
Tomasz Trela popiera Krzysztofa Gawkowskiego
Poseł Lewicy poinformował, że „nie jest tajemnicą, że jest kilkoro pretendentów”.
– Jest ministra rodziny, pracy i polityki społecznej Agnieszka Dziemianowicz-Bąk, jest wicemarszałkini Senatu Magdalena Biejat, ministra ds. równości Katarzyna Kotula, pojawia się nazwisko pana wicepremiera, ministra cyfryzacji Krzysztofa Gawkowskiego, pojawia się też nazwisko samorządowców, np. pana prezydenta Włocławka Krzysztofa Kukuckiego, który był senatorem, a wcześniej wiceministrem, ma bardzo dużo osiągnięć, jeżeli chodzi o aspekty społeczne w swoim mieście. Myślę, że to są te nazwiska, a może jeszcze jakieś nowe dojdzie, z których będzie wybór – mówił.
Tomasz Trela podkreślił, że osobiście optuje i mówi o tym, że to powinien być wicepremier Krzysztof Gawkowski.
– Ma duże doświadczenie i ma bardzo odpowiedzialną funkcję. To jest poważna kandydatura – ocenił.
W grze także Krzysztof Kukucki
Dodał jednak, że jego serce jest bardzo blisko samorządu, bo z samorządu się wywodzi.
– Jeżeli pan prezydent Kukucki wyraziłby taką wolę i chęć, to też by była bardzo dobra kandydatura. To człowiek, który ma duże osiągnięcia w samorządzie, był i wiceprezydentem, wygrał wybory prezydenckie w mieście, wygrał wybory do Senatu. Mimo młodego wieku, ma też bardzo dużo swoich doświadczeń i osiągnięć. Mamy dzisiaj dość fajny wybór i stoimy przed fajnym wyborem. Potrzymamy państwa jeszcze trochę w niepewności, ale grudzień to powinien być ten miesiąc, gdzie już wszystko będzie jasne – dodał.
Lewica jednak nie postawi na kobietę?
Pytany o to, czy tak, jak twierdzi współprzewodniczący Nowej Lewicy, europoseł Robert Biedroń, kandydatką na prezydenta RP z ramienia Lewicy powinna być kobieta, odpowiedział, że nie podziela tego stanowiska.
– Od samego początku o tym mówiłem, że dla mnie 50 proc. szans ma kobieta i 50 proc. szans ma mężczyzna. Płeć nie jest tutaj decydująca, ona jest istotna, ale dla mnie liczą się kompetencje, doświadczenie, wiedza, determinacja, chęć woli walki i bezwarunkowe poddanie się kampanii, bo to jest bardzo trudna i bardzo ciężka kampania. Kampania na urząd prezydenta Rzeczypospolitej Polskiej to jest dzień w dzień trudna, ciężka praca polityczna. Trzeba przyjechać Polskę wzdłuż i wszerz, trzeba przekonywać wyborców, bo mobilizacja w tych wyborach jest bardzo istotna – powiedział.