Mecz Śląska z Wartą nie porwał. Goście wygrali 2:0, ale poza bramkowymi akcjami praktycznie nie stworzyli zagrożenia. W sieci zawrzało więc z innego powodu - bulwersującego transparentu, który z piłką nożną nie miał w zasadzie nic wspólnego.
Transparent umieszczony nieopodal narożnika boiska parokrotnie uchwyciły kamery stacji Canal+ transmitującej mecz. Transparent nie zawierał żadnych obrazków, pozbawiony był kolorów. Krzykliwe okazało się za to hasło, nad którego treścią być może pochyli się w tygodniu Komisja Ligi.
Póki co stowarzyszenie kibiców nie wydało żadnego komunikatu w tej sprawie. - Przed spotkaniem nie wiedzieliśmy, że taki transparent pojawi się na trybunach. Pamiętajmy, że od początku rosyjskiej inwazji na Ukrainę, Śląsk Wrocław aktywnie włącza się w pomoc dla naszych wschodnich sąsiadów. Klub przekazywał wsparcie finansowe, materialne i promocyjne, a piłkarze, piłkarki oraz pracownicy angażowali się w pomoc potrzebującym i lokalnym organizacjom - mówi Gazecie Wrocławskiej, Jędrzej Rybak, rzecznik prasowy Śląska.
Poniedziałkowe spotkanie oglądało z trybun nieco ponad 5 tys. kibiców. To najniższa frekwencja w tym sezonie; mecz z Widzewem zgromadził bowiem przeszło 15 tys., z Pogonią ponad 10 tys., a z Lechią i Cracovią po około 8 tys.
Z najnowszych danych wynika, że od 24 lutego, gdy Rosja zaatakowała Ukrainę, granicę polsko-ukraińską przekroczyło przeszło 6,75 mln uchodźców z Ukrainy - głównie kobiet i dzieci.
Na antyukraińskiej retoryce kapitał polityczny próbuje zbijać Konfederacja z Grzegorzem Braunem na czele, którego wypowiedź wykorzystała właśnie rosyjska propaganda.
PKO EKSTRAKLASA w GOL24
Rak, który toczy polski futbol. Największe patologie w polsk...
