Spis treści
Pierwszy set dla Polaków
W pierwszym secie gra była bardzo wyrównana. Polacy odskoczyli na kilka punktów i utrzymywali 3-4 punktową nad Słoweńcami. Świetnie grali Wilfredo Leon i Tomasz Fornal. Obudził się też Bartosz Kurek, który swoimi atakami utrzymywał 4-5 punktową przewagę nad rywalami. Dopiero w końcówce seta, Słoweńcy zbliżyli się na dwa punkty. Końcówka należała do Biało — Czerwonych.
Słoweńcy obudzili się w drugiej partii
Podopieczni Nikoli Grbicia wygrali 25:20. W drugim secie, Polacy cały set byli punkt, dwa za rywalami. Obudził się niestety lider Słoweńców, Cebulj. Potrafił serwować, atakować i bronić. Słoweńcy jednak stracili prowadzenie, a Biało — Czerwoni mieli przewagę jednego punktu i piłkę setową. Słoweńcy obronili się jednak bardzo długimi akcjami i skutecznymi atakami. Słoweńcy wyrównali na 1:1, wygrywając seta 26:24.
Kapitalny trzeci i czwarty set Polaków. Mamy awans
Polacy fantastycznie rozpoczęli trzeciego seta. Prowadzili 4:0. Słoweńcy byli kilka punktów za Biało — Czerwonymi. Polacy prowadzili nawet 10-3 czy 17-11. Rywale nabierali się na serwisy Marcina Janusza i Wilfredo Leona. Pod koniec seta, Słoweńcy zbliżyli się na sześć punktów, ale Polacy wygrali 25:19.
Czwarty set meczu rozpoczął się bardzo wyrównanie. Polacy mieli kilka punktów przewagi. Po jednej akcji Słoweńców Marcin Janusz odbił piłkę w obronie, a ta wylądowała na linii boiska rywali. Przy stanie 16:13, Bartosz Kurek trafił asa serwisowego, a Jakub Kochanowski zdobył punkt z przesuniętej krótkiej. Słoweńcy odrobili straty, ale Mateusz Bieniek fantastycznie zaatakował z przesuniętej krótkiej. Polacy przy stanie 23:20 mieli tylko dwa punkty do ćwierćfinału.
Po aucie Słoweńców, Polacy wygrali 25:20 i cały mecz 3:1. Polacy w półfinale igrzysk olimpijskich po raz pierwszy od czterech dekad. Polakom z trybun, kibicowała Iga Świątek, brązowa medalistka w tenisie.
