Legia liczy na swoich kibiców. Będą w większości
- Walczyliśmy ciężko, żeby tutaj się znaleźć. Oczywiście potrzebowaliśmy też szczęścia, ale ostatecznie w finale zagrają dwie najlepsze drużyny tego sezonu ekstraklasy, więc wszystko jest gotowe na wielką piłkarską ucztę. Nastawienie w moim zespole jest bardzo dobre. Wiemy, o co gramy. Piłkarze poznali historię tych rozgrywek w naszym wykonaniu, wiedzą, ile razy Legia zdobyła Pucharu Polski (19 - najwięcej) - powiedział Runjaić podczas poniedziałkowej konferencji prasowej na PGE Narodowym.
- Na trybunach możemy liczyć na naszych kibiców, którzy będą stanowić zdecydowaną większość. Będą nas wspierać i swoim dopingiem prowadzić do zwycięstwa" - dodał. Na wsparcie kibiców liczy też pomocnik Bartosz Kapustka, również uczestniczący w konferencji. - Wiemy, jaką atmosferę nasi fani potrafią stworzyć na Łazienkowskiej. A tutaj będzie ich jeszcze więcej. Spodziewamy się bardzo efektownej oprawy. Ten finał bardzo nas elektryzuje - stwierdził zawodnik Legii.
Raków, który wygrał dwie poprzednie edycje Pucharu Polski, jest praktycznie pewny pierwszego w historii tytułu mistrza Polski. Dla Legii zwycięstwo we wtorek jest więc ostatnią szansą zdobycia jakiegoś trofeum w tym sezonie.

Legia w finale bez bocznego obrońcy
- Po kiepskim, ciężkim dla nas poprzednim sezonie, staramy się zrehabilitować przed kibicami. Teraz, w obecnej sytuacji, wiemy już, że najłatwiej o to będzie właśnie w rozgrywkach o Puchar Polski. Dlatego zrobimy wszystko, żeby odnieść triumf. Nie patrzymy na nastawienie Rakowa - patrzymy się na siebie i swoją robotę, którą chcemy wykonać jak najlepiej - podkreślił trener Legii.
Przyznał, że nie zmieniał niczego w przygotowaniu zespołu do wtorkowego finału. - Przed takim meczem zawodników nie trzeba dodatkowo motywować. Nie było potrzeby zmieniać czegoś w naszym sposobie przygotowań. Przez ostatni rok już się poznaliśmy, wiemy, czego od siebie oczekiwać. Jesteśmy bardzo dobrym zespołem, a jutro postaramy się zaprezentować naszą najlepszą wersję - zapewnił Runjaić.
W obecnym sezonie ekstraklasy Raków najpierw pokonał Legię aż 4:0, ale wiosną warszawski zespół zrewanżował się, zwyciężając u siebie 3:1. - Podsumowując najkrócej te spotkania - jesienią ponieśliśmy zasłużoną porażkę, choć może zbyt wysoką. Natomiast kilka tygodni temu zdobyliśmy w pełni zasłużone trzy punkty - stwierdził trener Legii.
Jak dodał, pod względem kadrowym sytuacja jego zespołu wygląda dobrze. - Nie możemy narzekać. Nie zagra jedynie Mattias Johansson. To drobny uraz, ale wykluczający go jutro z gry - przyznał Runjaić.
Początek wtorkowego finału na PGE Narodowym w Warszawie o godz. 16. PAP
PUCHAR POLSKI w GOL24
Bartosz Kapustka spotyka się z przepiękną modelką. Olga Nowo...
