Tomasz Czuczak, sekretarz miasta w koszalińskim ratuszu, potwierdza: - Owszem, to naturalna kolej rzeczy na całym świecie, że miasta się powiększają i w konsekwencji wchłaniają sąsiednie miejscowości. Tak, w naszych planach jest też dyskusja o Mścicach. Ale na razie wybiegamy trochę przed szereg. Jeszcze nie było oficjalnych rozmów w tej sprawie. Choć rzeczywiście, o Mścicach, w kontekście powiększania Koszalina, będziemy już wkrótce, jeszcze w tym roku, rozmawiać - zapowiedział nam.
- Na razie nic mi na ten temat nie wiadomo - odpowiada na to Mariusz Jaroniewski, wójt gminy Będzino.
- Nie ma żadnych oficjalnych informacji. Jeśli jakieś decyzje zapadną, to pewnie ujrzy to szybko światło dzienne. Jeśli Koszalin będzie chciał wystąpić o przyłączenie tych miejscowości, to musi być odpowiednia uchwała skierowana do wojewody, musi zostać zachowana cała procedura - tłumaczy.
I szybko dodaje: - To społeczeństwo powinno się wypowiedzieć, czy chce, żeby Mścice i Dobiesławiec były przyłączone do Koszalina. Choć to i tak jest fakultatywne, jednak jest to głos ludu. Nawet jednak jeśli ludzie nie chcą przyłączenia, to i tak ostateczną decyzję w tej kwestii podejmie rząd. Pamiętamy historię naszego Łabusza i Jamna sprzed 10 lat. Mieszkańcy protestowali, a skończyło się tak, że te miejscowości przyłączono do Koszalina - przypomniał.
To był 2010 rok. Rada Ministrów wyraziła zgodę i 1 stycznia tamtego roku wsie Jamno i Łabusz, należące do tej pory do gminy Będzino, zostały włączone w granice administracyjne Koszalina. Tego chciał Koszalin, który był inicjatorem tej operacji, tego nie chciało Będzino, którego mieszkańcy protestowali. Na nic. Zmiany nastąpiły też wtedy w radach gminy, miasta i powiatu. I to automatycznie.
W roku 2020 pojawiły się kolejne niepokoje, tym razem w małych miejscowościach Stare Bielice, Konikowo, Kretomino, Kędzierzyn, Skwierzynka i Gorzebądź. Koszalin chciał je przejąć, przeprowadził nawet ankietę, która jednak nie była po myśli koszalińskich urzędników. Bo ponad 60 procent głosujących w tych miejscowościach było przeciwko łączeniu z Koszalinem.
- Tyle że ankieta - co podkreślam od początku - jest tylko elementem całego procesu. To nie jest plebiscyt czy referendum, a ponadto tych pytań jest więcej, a nie tylko to jedno. Całe opracowanie przygotowuje dla nas profesor Krystian Heffner z Katowic - przypominał nam wtedy sekretarz Tomasz Czuczak.
Pandemia wyhamowała na razie ten proces, ale powoli znowu robi się o nim głośniej.
- Konsultacji w Mścicach ani w Dobiesławcu jeszcze nie robiliśmy, więc do ewentualnego przyłączenia tych miejscowości do Koszalina jeszcze bardzo daleka droga. Ale tak, Mścice są brane przez nas pod uwagę - potwierdził raz jeszcze sekretarz Czuczak.
Mieszkańcy Mścic, z którymi wczoraj rozmawialiśmy, nie byli zadowoleni z takiego obrotu spraw.
- Mścice to najlepiej uzbrojona, najlepiej zorganizowana miejscowość w gminie, ze szkołą, przedszkolem, z pełną gazyfikacją, dużą liczbą firm itd. Zabranie Mścic prawdopodobnie więc spowoduje w ogóle likwidację tej gminy - uważali klienci tutejszego sklepu spożywczego.
Według nich to początek rozbioru gminy: Koszalin zabiera Mścice i Dobiesławiec, wtedy Tymień, Będzino i okolice przejdą do Biesiekierza albo Ustronia Morskiego, a Strzeżenice i Podamirowo do gminy Mielno i w ten sposób historia gminy Będzino się zakończy.
Zobacz także: Znamy zwycięskie projekty Budżetu Obywatelskiego w Koszalinie
