Rzecznik prasowy rosyjskiego prezydenta Dmitrij Pieskow odmówił komentarza w sprawie informacji o wizycie Wołodymyra Zełenskiego w wyzwolonym przed kilkoma dniami Chersoniu.
– Zostawiamy to bez komentarza. Wiecie, że to terytorium jest częścią Federacji Rosyjskiej – powiedział Pieskow dziennikarzom na briefingu prasowym.
Wymijająca odpowiedź rzecznika Kremla nie dziwi. Wyzwolenie Chersonia jest dla Rosji o tyle bolesne, że ledwie pod koniec września Władimir Putin dokonał nielegalnej aneksji tego terytorium, a w ostatnim czasie siły rosyjskie zostały zmuszone do wycofania się z miasta.
Wizyta Zełenskiego w wyzwolonym Chersoniu
W poniedziałek media obiegła informacja o niezapowiedzianej wizycie Wołodymyra Zełenskiego w Chersoniu, który obecnie znajduje się bezpośrednio przy linii frontu. W obecności prezydenta Ukrainy na maszt przed siedzibą władz w wyzwolonym mieście wciągnięto ukraińską flagę państwową i odśpiewano hymn. Zełenski wręczył odznaczenia ukraińskim żołnierzom.
– Ukraina jest gotowa do pokoju, ale dla całej Ukrainy, na terytorium całego naszego państwa – ogłosił Zełenski. Zapowiedział, że wojska ukraińskie będą wyzwalały kolejne miejscowości na Ukrainie zdobyte wcześniej przez Rosjan.
W regionie wciąż trwa rozminowywanie i działania stabilizacyjne, przywracanie ukraińskiej administracji i struktur ochrony porządku. Miasto jest zagrożone ostrzałami ze strony rosyjskich wojsk, które wycofały się na lewy brzeg Dniepru.
W wyniku skutecznej ukraińskiej kontrofensywy wojska rosyjskie ogłosiły wycofanie na lewy brzeg Dniepru. Pierwsi ukraińscy żołnierze weszli do miasta - stolicy obwodu w piątek 11 listopada.
meduza.io, PAP

lena