Bartosz Salamon zawieszony co najmniej do końca sezonu
Przypomnijmy, 4 kwietnia napłynęła do Poznania informacja od UEFA, że podczas kontroli antydopingowej wykryto u Bartosza Salamona niedozwoloną substancję w organizmie. Mowa o chlortalidonie, substancji stosowanej w leczeniu nadciśnienia, ale też maskującej wiele innych zakazanych medykamentów.
Nad Salamonem wisiało więc widmo wykluczenia. Miał on jednak poczekać na wynik próbki B, do tego czas u trenował i grał w Lechu - wystąpił m.in. przeciwko Warcie Poznań (2:0).
Zwrot w sprawie nastąpił na kilka godzin przed meczem Lecha z Fiorentiną. Salamon został zawieszony na okres co najmniej trzech miesięcy. Nie ma wątpliwości co do tego, że był przewidziany do gry od początku przeciwko drużynie z Włoch, ale z uwagi na decyzję UEFA trener "Kolejorza" John van den Brom musiał dokonać roszad.
Koledzy Salamona zdecydowali się na gest wsparcia
Przed samym meczem jednak piłkarze i sztab Lecha zdecydowali się na gest wsparcia w kierunku 31-latka. Wystawiono jego koszulkę, co spotkało się dość ze skrajny odbiorem.
Na ten obrazek zareagowała sama Polska Agencja Antydopingowa, która dziś rano napisała w komunikacie, że nie promuje takich gestów.
- Zmienność decyzji UEFA trudno zrozumieć. Z tym możemy się zgodzić. Ale nie popieramy promowania w mediach zachowania, w którym ewidentnie wspiera się sportowca podejrzanego o stosowanie dopingu - czytamy. - Promujmy czysty sport i fair play. Edukujmy! To nasza wspólna odpowiedzialność - zakończono.
W tej chwili Lech czeka na wynik próbki B. Obecne zawieszenie Bartosza Salamona ma wyłącznie charakter profilaktyczny.
LIGA KONFERENCJI w GOL24
MEMY po porażce Lecha Poznań z Fiorentiną. To jest przepaść!...
