Dla Lechii najważniejsze były trzy punkty. Trener biało-zielonych cieszył się też z dobrej gry zespołu w defensywie.
- To bardzo ważne punkty w kontekście tego, co przed nami. Wisła była trudnym przeciwnikiem, grającym spokojnie i mającym pewien komfort, o czym mówiłem przed meczem. Kluczem do zwycięstw jest dobra gra w defensywie i to zrealizowaliśmy. Nie popełniliśmy zbyt wielu błędów, po których Wisła mogła strzelić gola. Nie przypominam sobie klarownych sytuacji ze strony rywala - przyznał po meczu Marcin Kaczmarek, trener Lechii.
Można chwalić drużynę za grę w defensywie, ale za to do poprawy jest ofensywa i kreowanie sytuacji bramkowych.
- Musimy wymagać od siebie więcej, jeśli chodzi o kreację i grę na połowie rywala. W pierwszej połowie brakowało ostatniego podania, i lepszego wyboru w momencie wyjścia do kontrataku. Dobrze wyglądało przejście z ataku do obrony, ale musimy poprawić przejście z obrony do ataku. Będziemy grać lepiej w ofensywie. Oczywiście dopisało nam szczęście, bo rywale zmarnowali rzut karny - zakończył Kaczmarek.
CZYTAJ TAKŻE: Lechia zaczęła rundę od wygranej! Złoty gol Zwolińskiego, pudło Furmana z karnego
Lechia Gdańsk - Wisła Płock 1:0 (0:0)
Bramka: 1:0 Łukasz Zwoliński (53)
Lechia: Kuciak - Bartkowski, Nalepa, Maloca, Pietrzak - Durmus (88 Stec), Gajos (88 Friesenbichler), Tobers, Terrazzino (69 Biegański), Conrado (78 Sezonienko) - Zwoliński
Wisła: Kamiński - Pawlak (64 Sulek), Rzeźniczak, Kapuadi, Krywociuk - Vallo (72 Rasak), Furman, Szwoch (78 Cielemęcki), Wolski, Lewandowski (64 Davo) - Kolar (64 Warchoł)
Żółte kartki: Lewandowski, Szwoch (Wisła).
Sędziował: Piotr Lasyk (Bytom).
Widzów: 5675
