Lechia Gdańsk spadła z ligi
Nie tak miał wyglądać ten sezon. Lechia Gdańsk, która niecały rok temu grała w eliminacjach do europejskich pucharów spadła z hukiem z Ekstraklasy. David Badia, czyli anonimowy trener, który miał uratować Biało-Zielonych przed spadkiem okazał się całkowitym niewypałem, który zaprowadził klubu do 1. ligi.
Problemy wizerunkowe Lechii zaczęły się po meczu z Zagłębiem. Biało-Zieloni mieli gotowy komunikat, w którym przeprosili fanów, ale post stał się obiektem żartów. Oliwy do ognia dolały zaległości finansowe wobec piłkarzy gdańskiego klubu. Sytuacja w Lechii wygląda fatalnie.
Lechia nagle obniżyła ceny biletów
Kolejnym "strzałem w kolano" były absurdalnie wysokie ceny na ostatni mecz domowy z Legią Warszawa, w którym pożegnany ma zostać Flávio Paixão - legenda Ekstraklasy. To wywołało falę oburzenia fanów, dlatego Lechia postanowiła nagle obniżyć ceny wejściówek. Co z kibicami, który kupili już bilety? Dostaną oni voucher na dowolny domowy mecz w przyszłym sezonie.
Do klubu zwróciła się jedna z fanek Lechii, która chciała dojść do konsensusu, gdyż jak sama twierdzi, voucher się zmarnuje. Odpowiedź Działu Sprzedaży Biletów jest absurdalna.
- Witam, Często tak bywa że zakupi Pan np. spodnie dzisiaj za 150 zł a jutro będą za 50 zł i nie można mieć do nikogo pretensji. Często czym bliżej daty np. koncertu to bilety są droższe, zakupując bilety w pierwszej cenie był Pan świadomy ich ceny. Rekompensatą jest dodany voucher do każdego biletu, na który może Pan zaprosić znajomego - odpisał Dział Sprzedaży Biletów Lechii (pisownia oryginalna).
Abstrahując od braku zachowania zasad interpunkcji, komunikat był nieprofesjonalny i wręcz absurdalny. Kibice w mediach społecznościowych zgodnie stwierdzili, że taka polityka jest niedopuszczalna, a sposób komunikacji z klientem nie na miejscu. Ziemowit Deptuła (prezes Lechii) napisał na Twitterze, że wyjaśni sytuację.
PKO EKSTRAKLASA w GOL24
