Pasek artykułowy - wybory

Lee Richardson nie żyje. Zmarł po wypadku we Wrocławiu

Wojciech Koerber, MAR
fot. Piotr Warczak/GazetaWroclawska.pl
Podczas niedzielnego meczu Betardu Sparty Wrocław z Marmą Rzeszów na Stadionie Olimpijskim we Wrocławiu w swoim pierwszym biegu wypadek miał Anglik Lee Richardson, zawodnik Marmy. Z rozległymi obrażeniami wewnętrznymi trafił do szpitala im. Marciniaka przy ul. Traugutta. W trakcie operacji doszło do zatrzymania akcji serca. W poniedziałek prokuratura Wrocław Śródmieście rozpoczęła śledztwo w tej sprawie.

ZOBACZ: LEE RICHARDSON - WYNIKI SEKCJI ZWŁOK
- Będziemy sprawdzać czy mecz żużlowy był dobrze zabezpieczony, czy bandy otaczające tor były prawidłowo założone i czy na miejscu była opieka lekarska - mówi szef Prokuratury Rejonowej Wrocław Śródmieście Wojciech Ogiński.

We wtorek specjaliści z medycyny sądowej wykonają sekcję zwłok żużlowca.

Nie tak miało być. Lee Richardson, były żużlowiec Atlasa Wrocław z 2002 roku i były mistrz świata juniorów (Vojens 1999), zginął w wyniku obrażeń odniesionych w niedzielny wieczór na torze Stadionu Olimpijskiego. W trzecim wyścigu, na wyjściu z pierwszego łuku, zahaczył przednim kołem o motocykl Tomasza Jędrzejaka, stracił panowanie nad własną maszyną i z ogromnym impetem uderzył w bandę. W bandę, która na prostych nie jest przecież pokryta powietrznymi poduszkami.

Lee Richardson cholernie cierpiał na torze, co oddaje jedno z powyższych zdjęć. Został przetransportowany do szpitala przy ul. Traugutta. I jeszcze w trakcie meczu zaczęły nas dochodzić informacje, że obrażenia wewnętrzne są rozległe. Że jest krwotok. Tuż po meczu do parku maszyn dotarła informacja, że serce Lee przestało bić w trakcie operacji.

Lee Richardson urodził się 25 kwietnia 1979 roku. Równe dwie dekady później został w duńskim Vojens indywidualnym mistrzem świata juniorów. Był nadzieją brytyjskiego speedwaya, dwukrotnie stawał na podium turniejów Grand Prix. W 2004 roku zajął trzecie miejsce w GP Wielkiej Brytanii, rok później uplasował się na drugiej pozycji w bydgoskiej GP Polski, gdzie uległ jedynie Tomaszowi Gollobowi.

W 2002 roku, gdy Lee Richardson bronił barw Atlasa Wrocław, zdobył z zespołem brąz DMP. Przed rokiem również przyjechał na Stadion Olimpijskim z Marmą Rzeszów. W zremisowanym spotkaniu (45:45) zdobył dla gości 9+1 pkt (1,3,3,2,0), wystąpił w biegu dla najlepszych jeźdźców meczu. Bieżący rok zaczął bardzo niemrawo. Jego zdobycze punktowe były bardzo skąpe, zachowywał się na torze bojaźliwie. Długo nie było wiadomo, czy w niedzielnym meczu we Wrocławiu w ogóle wystąpi. Miał walczyć o miejsce w składzie z Finem Joonasem Kylmakorpie, który dochodzi do siebie po złamaniu u progu sezonu obojczyka. Pod numerem 4 trener Dariusz Śledź wpisał zatem młokosa Kamila Prokopa, nie wiedząc jeszcze, kogo desygnować. Prokopa zmienił Richardson...

Wujek Lee, Steve Weatherley, również jeździł na żużlu. Został sparaliżowany w wyniku kolizji z Vicem Hardingiem na Hackney Wick Stadium. Harding zmarł później w szpitalu. Matka Lee, Julie, była natomiast znaną na Wyspach prezenterką telewizji ScreenSport.

Dziękujemy, Lee! Nie zapomnimy.

5. kolejka Enea Ekstraligi

Betard Sparta Wrocław - PGE Marma Rzeszów 50:39

Sparta: Ułamek 9 (2,3,3,1,0,w), Klindt zz, Jędrzejak 11+2 (2,1,1,3,2,2), Lindgren 15+2 (3,2,2,2,3,3), Woffinden 8+1 (1,3,1,2,0,1), Kociemba 2+2 (1,0,1), Malitowski 4 (3,0,1).

Marma: Walasek 15 (3,3,3,3,3,w), Kuciapa 0 (0,0,w,-,0), Okoniewski 9+3 (1,2,1,2,1,2), Richardson 0 (w,-,-,-), Crump 12 (2,3,2,1,2,2), Sówka 2 (2,0,0,0,0), Michalski 1+1 (0,1,-).

BIEG PO BIEGU
I Malitowski (61,1), Sówka, Kociemba, Michalski 4:2
II Walasek (60,4), Ułamek, Woffinden, Kuciapa 3:3 (7:5)
III Lindgren (60,2), Jędrzejak (61,5), Okoniewski, Richardson (u/w) 5:1 (12:6)
IV Woffinden (60,1), Crump, Michalski, Malitowski 3:3 (15:9)
V Walasek (60,3), Lindgren, Jędrzejak, Kuciapa 3:3 (18:12)
VI Crump (60,2), Okoniewski, Woffinden, Kociemba 1:5 (19:17)
VII Ułamek (60,3), Crump, Jędrzejak, Sówka 4:2 (23:19)
VIII Walasek (60,2), Woffinden, Jędrzejak, Kuciapa (w) 3:3 (26:22)
IX Ułamek (60,3), Lindgren, Okoniewski, Sówka 5:1 (31:23)
X Jędrzejak (60,1), Lindgren, Crump, Sówka 5:1 (36:24)
XI Walasek (60,3), Okoniewski, Ułamek, Woffinden 1:5 (37:29)
XII Walasek (60,2), Jędrzejak, Kociemba, Sówka 3:3 (40:32)
XIII Lindgren (60,1), Crump, Okoniewski, Ułamek 3:3 (43:35)
XIV Jędrzejak (60,2), Okoniewski, Woffinden, Kuciapa 4:2 (47:37)
XV Lindgren (60,1), Crump, Walasek (u/w), Ułamek (u/w) 3:2 (50:39)

NCD - 60,1 w 4. biegu Woffinden, w 10. Jędrzejak i w 13. Lindgren. Sędziował: Wojciech Grodzki (Opole). Widzów: 3 000.

Unibax Toruń - Polonia Bydgoszcz 51:39

Unibax: Holder 10+2 (3,3,2,1,1), Miedziński 10+1 (1,1,3,2,3), Ward 11+1 (2,3,3,1,2), Czerwiński 0 (0,0,-,-), Sullivan 13+1 (2,3,3,3,2), 14. K. Pulczyński 1 (1,0,w), E. Pulczyński 6 (3,3,0,0).

Polonia: Sajfutdinow 14+1 (2,2,2,2,3,3), A. Łaguta 2+1 (0,1,-,1,-), Gapiński 5+1 (3,1,1,0,0), Kościecha 3 (1,2,w,-), Buczkowski 7+2 (d,2,1,2,2,0), Curyło 7+1 (2,0,1,3,1), 7. Szymon Woźniak 1 (t,1,-).

Tauron Azoty Tarnów - Unia Leszno 56:34

Tauron: Hancock 12 (3,3,2,3,1), Gomólski 0 (0,-,-,-), Madsen 11+2 (3,2,2,1,3), Vaculik 8+2 (1,3,1,1,2), Kołodziej 13 (3,3,1,3,3), Jamróg 4 (1,1,0,2), Janowski 8+1 (2,1,2,3,0).

Unia: Batchelor 6 (2,1,2,0,1), Adamczewski 1+1 (1,0,-,-), Przem. Pawlicki 6+1 (2,0,0,3,1,0), Pavlic 3 (0,2,1,-,0), Hampel 10 (0,1,3,2,2,2), Piotr Pawlicki 0 (t,0,-), Musielak 8 (3,2,0,3,0).

Lotos Wybrzeże Gdańsk - Dospel Włókniarz Częstochowa 54:36

Wybrzeże: Jonasson 7+1 (2,3,1,1,0), Brzozowski 6+1 (1,2,2,1), Chrzanowski 7+1 (1,2,2,2,-), Bogdanow 9+1 (0,1,3,3,2), N. Pedersen 13+2 (2,3,2,3,3), Szymko 2+1 (2,0,0), Pieszczek 10+1 (3,3,3,1).

Włókniarz: Bjerre 0 (0,0,0,-), Zengota 12 (3,3,1,0,3,2), G. Łaguta 14+1 (3,2,3,2,3,1), M. Jabłoński 5+2 (2,1,0,2,0), Nermark 2 (1,0,1,0,-), Czaja 4 (1,1,0,1), Łęgowik 0 (w,w,-).

Mecz Caelum Stal Gorzów - Stelmet Falubaz Zielona Góra nie został dokończony. W trakcie spotkania poinformowano o śmierci Richardsona. Zaczęły się przepychanki, jedni chcieli jechać, inni nie. Sędzia przerwał żenujący spektakl przy stanie 44:21. Władze ligi zdecydują, jak rozwiązać tę sytuację.

1. Azoty Tauron Tarnów 5 9 +67
2. Stal Gorzów 4 8 +70
3. Unia Leszno 4 5 0
4. Unibax Toruń 4 4 +12
5. Polonia Bydgoszcz 5 4 -7
6. Wybrzeże Gdańsk 5 4 -24
7. Betard Sparta 5 4 -25
8. Falubaz Zielona Góra 3 3 -2
9. Włókniarz Częstochowa 5 2 -52
10. Marma Rzeszów 4 1 -39

W następnej kolejce (20 maja, niedziela): Polonia Bydgoszcz - Betard Sparta Wrocław, Falubaz Zielona Góra - Marma Rzeszów, Unia Leszno - Lotos Wybrzeże Gdańsk, Tauron Tarnów - Stal Gorzów, Włókniarz Częstochowa - Unibax Toruń. 27 maja mecz zaległy: Falubaz - Unia Leszno.

Komentarze 190

Komentowanie zostało tymczasowo wyłączone.

Podaj powód zgłoszenia

m
mycha
Co ty możesz wiedzieć że niby na sorze nie wiedzieli jak się do niego zabrać nie byłeś nie widziałeś ale najlepiej oczerniać służbę zdrowia na sorze i w całym szpitalu zajęli się nim najlepiej jak mogli i bardzo szybko więc nie pisz bzdur jak nie wiesz
C
Charlton Heston
Jak to możliwe że na wyjściu z łuku banda nie była nadmuchiwana ? Przecież to chore.
K
Krzyś
To jest niebezpieczny sport. A wydawać by się mogło, że to żadna filozofia jechać w kółko...
K
Ktos
zgadzam sie z burskim, standardy sa po to zeby wg nich postepowac. Zalozenie wklucia i szyny nie jest procedura ratujaca zycie. Mam nadzieje ze gdyby mi sie cos stalo nie przyjedzie taki ratownik jak Ty z 12 stazem bo chcialbym zeby pomoc byla udzielana na poziomie.
d
drBurski
w takim razie jestes takim samym specjalista jak Ci ze stadionu, skoro przepracowales tyle lat w zawodzie i piszesz takie rzeczy to jest to smutne. Nigdzie nie napisalem zeby pacjentem walnac jak workiem ale zeby postepowac wg standardow. A co ma tutaj Polska rzeczywistosc? Wytlumacz mi bo nie rozumiem. Ja osobiscie bym sobie zyczyl jak najbardziej zeby pomoc byla udzielana z miedzynarodowymi OBOWIAZUJACYMI standardami!
k
koniu
podpierając sie wytycznymi które ni jak sie mają do rzeczywistości Polskiej zapewne masz rację. Najlepiej walnąć pacjentem jak worem kartofli i gnać niezabezpieczonym ile wlezie do szpitala gdzie nastąpi zgon. Brawo gratuluję pomyślunku. Mam za sobą 12 lat pracy jako ratownik w zespole reanimacyjny a obecnej S-ce obserwując powtórkę meczu w necie uważam że wszystko było ok ze strony medyków. A tobie dr Burski życzyłbym abyś został załatwiony wg. BLS-u czy ITLS-u nie zaopatrzony obolały i cierpiący na pewno poczujesz się lepiej po przejeździe przez dziurawy Wrocław.
P
Porucznik Gruber
na żużlu to ty się znasz, ale tym piecowym, zwanym szlaką..... Z medycyny zdałeś na "5", przy opatrywaniu złamanego paznokcia....
R
Rob
Znam paru kolesi, którzy jeżdżą jako ratownicy w takich zespołach. Sorry z całym szacunkiem, ale wolałbym się sam zawieźć taksówką do szpitala niż skorzystać z ich usług. Dla wszystkich jest to dodatkowe zajęcie oprócz napierd... 8 h dziennie w innym kieracie. Co do tonu twojej wypowiedzi to jest tak samo żałosny jak polska służba zdrowia. Jeśli nie widziałeś tego co się działo na torze to są od tego specjaliści zwani okulistami. Acha sorry korzystasz z państwowej służby zdrowia. Faktycznie wcześniej chyba można oślepnąć niż się dostać do takiego specjalisty.
R
Rob
Znam paru kolesi, którzy jeżdżą jako ratownicy w takich zespołach. Sorry z całym szacunkiem, ale wolałbym się sam zawieźć taksówką do szpitala niż skorzystać z ich usług. Dla wszystkich jest to dodatkowe zajęcie oprócz napierd... 8 h dziennie w innym kieracie. Co do tonu twojej wypowiedzi to jest tak samo żałosny jak polska służba zdrowia. Jeśli nie widziałeś tego co się działo na torze to są od tego specjaliści zwani okulistami. Acha sorry korzystasz z państwowej służby zdrowia. Faktycznie wcześniej chyba można oślepnąć niż się dostać do takiego specjalisty.
y
ytr
Na SOR-ze nie wiedzieli nawet jak się do niego zabrać
d
drBurski
Jak juz ktoś trafnie napisał sami specjaliści medycyny ratunkowej:)
Jak chcecie mieć dobre zabezpieczenie skoro na większości imprez głownym kryterium wyboru firmy jest cena. To się gdzieś musi odbić. Na temat firmy zabezpieczającej nie będę sie rozpisywał bo nie wypada wyjasni to prokuratura.
Standardy postepowania hmmmm wg wytycznych ITLS wstępne badanie urazowe nie powinno trwac dłużej niż 2 min, potem decyzja ładuj i jedź.( w tym przypadku kluczowa)
Jeżeli nawet był przytomny to sam mechanizm urazu daje duzo do myslenia o powstalych obrazeniach.
Stabilizacja nogi szyna? zmarnowany czas w tym przypadku, deska jest system stabilizacji calego ciała.
Szkoda człowieka bo był wielkim sportowcem.
Pozdrawiam
M
Macedonczyk
Wspolczucie do rodziny Richardson, jego kolegow zawodowych i wszystkich ulubiencow zuzla.
Kazdy sport, niestety nosi w sobie jakis ryzyk i mysle, ze to tragiczne wydarzenie nie wroci Leeja miedzy nami, a komentarze typu, kto jest winnym, w tym momencie nikomu nie pomogna. Bledy, a moze nieszczesliwe okolicznosci w codziennym zyciu zdarzaja sie i niestety beda sie zdarzac i nie trzeba tyle "zolci" w dyskusjach na forumie. Jeszcze raz glebokie wspolczucia... i takie rzeczy, niestety nie tylko w Polsce.
m
mycha
Nawiazując do odpowiegzi G szpital Marciniaka to nie pogotowie mylicie te dwie instytucje,to jest bardzo dobry szpital i opieka w nim świadczy np duża ilość pacjentów w nim leczonych jak nie wiecie to się nie wypowiadajcie ale ludzie gówno wiedzą coś usłyszą i robią z igły widły a jeśli chodzi o umieranie to wszędzie się umiera nawet w Leśnej Górze
K
Ken
najpierw tor, potem sędzia, potem medycy, kogo jeszcze durniu wymienisz? Nie masz pojęcia o pracy tych wszystkich ludzi a kłapiesz morda bez sensu. Trzeba było wstać i samemu lecieć na pomoc może zrobiłbyś to lepiej. A dla informacji karetka P oznacza zespół Podstawowy a nie przewóz tłuku.Co oznacza że Ma wyposażenie takie samo jak karetka S-specjalistyczna dawna Reanimacyjna. Różnica w tym że zespół taki jedzie bez lekarza tylko z ratownikami. W niedziele na torze było 3 lekarzy w tym wśród nich lekarz z tej karetki więc nie sugeruj głupot.
R
Rob
Też coś dorzucę od siebie....
Cholernie smutno oglądać zawody, w których w wyniku wypadku umiera w szpitalu człowiek. Wielka szkoda....
Pierwszy łuk? Chodzę od 30 lat na żużel. Oczywiście wiadomo, że ciężko jest przygotować tak tor, aby na całej długości i szerokości był tak samo przyczepny. Po za tym jak wiadomo jego parametry zmieniają się w trakcie trwania zawodów. Gdzieś się odsypie. Gdzie indziej można się zakopać itd. Tu koleina tam koleina. Wypadek miał miejsce w 3 biegu. Nie w 10. Jednak to co się działo w pierwszym łuku w niedzielę konkretnie na wyjściu z niego to była istna rzeźnia. Wydaje mi się jak oglądam na powtórkach, że chwilę przed tym jak Lee wjechał w koło Ogórowi lekko go pociągnęło. Co więcej w tej części toru w niedzielę na olimpijskim leżeli zarówno Ułamek jak i genialnie jeżdżący w niedzielę Walasek. Myślę, że każdy kto był na tym meczu doskonale to widział co się działo z motorami niektórych zawodników na wyjściu z pierwszego łuku. Wielu zawodników miało tam problemu z opanowaniem motocykla. Podnosiło im przód do góry, ciągnęło itd. Ktoś kto odpowiadał za przygotowanie toru w niedzielę powinien stanąć przed prokuratorem. Tak samo jak Pan sędzia, który to wszystko widział i nie interweniował.

Nie znam większej bzdury niż zakaz, który zabrania próby toru. Wiadomo, to nie tępogłowe ludki z GKSŻ czy Ekstraligi ryzykują później na torze. Jest wesoło, jest rodeo. Kości trzeszczą. Ktoś zginie? W imię czego? Gdyby była możliwość dokładnego sprawdzenia stanu nawierzchni przed samymi zawodami być może ktoś by zobaczył, ze jest coś nie tak z wyjściem z pierwszego łuku. A na pierwszy ogień mamy jeszcze w każdych zawodach bieg juniorski. Przecież to jest wrzucanie granatu w ognisko.
O tłumikach wylano już całe litry atramentu. Podpisuję pod Romualdem.

Nasza służba zdrowia. Qr...... Lee leżał na torze chyba ze 20 minut. Dokładnie zamiast jednostki reanimacyjnej przyjechało auto z literką P jak PRZEWÓZ CHORYCH !!! Jak było już wiadomo, że stan Lee jest poważny (wszyscy widzieli z jaką siłą wpadł w bandę i na pewno nie chodzi o parę siniaków na tyłku) to pakujemy go jak najszybciej do karetki i jedziemy do szpitala gdzie jest sprzęt do ratowania życia, a nie przewozu babci ze szpitala do szpitala. Oczywiście zaraz usłyszę, że procedury to tamto, kręgosłup itp. Ktoś napisał coś o ziemniakach. Oki. To czemu wszyscy ganiali jak ze sraczką wokół karetki i do parkingu i z powrotem? Widać wszystko w relacji. Czegoś szukali? Czegoś im brakowało? Ktoś pisał wcześniej, że zawodnik skarżył się na ból ręki. Sorry jak facet wali z impetem przy takiej prędkości w bandę to zapewne jest w szoku i to ekipa pogotowia powinna ocenić jego stan a nie dawać wiarę jedynie w słowa cierpiącego człowieka. A jak nie są w stanie z braku sprzętu dokonać dokładniejszej diagnozy to patrz wyżej. „Rura do szpitala” i tyle. Mało tego karetka w pierwszej chwili po zabraniu go z toru pojechała w przeciwną stronę do wyjazdu z toru (stała w dobrym kierunku), po czym znowu zawracała. To jest KPINA. Każda sekunda się liczy, a na takich bzdurach traci się cenny czas. Do tego jakieś pieprzenie, że wypadek nie wyglądał groźnie. Jak nie??? Rozpędzony zawodnik wpada z całym impetem w bandę na prostej gdzie nie ma dmuchanych poduszek. Siedziałem na 22-23 (prosta start- pierwszy łuk) wypadek był po przeciwnej stronie i huk uderzenia było słychać w moim sektorze. To jest niegroźny wypadek???

Ktoś może powiedzieć nieszczęśliwy wypadek. Zbieg okoliczności itp. Jednak pytam się dlaczego w tym wypadku wg mnie i pewnie nie jednej osoby, która to wszystko śledziła popełniono tyle błędów???
Wróć na i.pl Portal i.pl