Na niekorzyść Legii Warszawa działa również fakt, że decydujące spotkanie odbędzie się w Poznaniu. Z trzech ostatnich ligowych spotkań rozegranych przy Bułgarskiej wygrała co prawda dwa, ale ostatnie (w październiku ubiegłego roku) przegrała z kretesem 0:3.
CZYTAJ RÓWNIEŻ: Lotto Ekstraklasa. Legia mały krok od mistrzostwa. Górnik wypadł z czwórki [ZDJĘCIA]
Można się również (przynajmniej teoretycznie) spodziewać, że niemający już szans na mistrzostwo Polski Lech (stracił je definitywnie po przedostatniej kolejce, w której zremisował 1:1 z Wisłą Kraków) zrobi wszystko, by nie zdobył go również znienawidzony rywal. Na razie nic więc nie jest jeszcze przesądzone.
Real Madryt traci mistrzostwo na Teneryfie
Tym bardziej że w przeszłości zdarzały się już podobne przypadki. Sporo mogliby o tym powiedzieć choćby kibice Realu Madryt. Królewscy dwukrotnie tracili w takich właśnie okolicznościach szanse na mistrzostwo Hiszpanii. W dodatku rok po roku i za każdym razem na tym samym stadionie.
W sezonie 1991/1992 Real miał przed ostatnią kolejką punkt przewagi nad drugą Barceloną. W tamtych czasach za zwycięstwo przyznawano tylko dwa, więc do mistrzostwa wystarczał graczom z Madrytu remis w wyjazdowym meczu z CD Tenerife. Wydawało się, że wszystko układa się po ich myśli, bo po bramkach Fernando Hierro i Gheorghe Hagiego prowadzili 2:0. Na przerwę schodzili co prawda z wynikiem 2:1, ale nikt nie spodziewał się problemów. Koszmarne błędy obrońców Królewskich sprawiły jednak, że ostatecznie 3:2 zwyciężyli gospodarze. Tytuł powędrował w tej sytuacji do Katalonii, bo Barcelona zrobiła swoje i wygrała 2:0 Athletikiem Bilbao.
Rok później sytuacja się powtórzyła. Real ponownie zawitał na Wyspy Kanaryjskie, mając punkt przewagi nad Barcą, która znów stanęła na wysokości zadania, pokonując 1:0 inny zespół z Kraju Basków - Real Sociedad. Królewscy natomiast znów przegrali, tym razem 0:2. Pikanterii dodawał fakt, że zespół Tenerife prowadził wówczas były piłkarz, później trener Realu Jorge Valdano.
Złamane serca Heart of Midlothian, mistrzem został Celtic Glasgow
Kilka lat wcześniej (w sezonie 1985/1986) przed szansą na mistrzostwo Szkocji stanęli piłkarze Heart of Midlothian. Zespół z Edynburga potrzebował do tego punktu w meczu ostatniej kolejki przeciwko Dundee FC. Mało tego, mógł wygrać ligę nawet w przypadku porażki, bo drugi w tabeli Celtic Glasgow musiałby dodatkowo wygrać swój mecz z St. Mirren różnicą co najmniej czterech bramek. Wygrał 5:0, Hearts przegrali za to 0:2 i musieli pożegnać się z marzeniami o tytule. A jakby mało było im rozczarowań, przegrali również finał pucharu Szkocji z Aberdeen F.C.
Juventus stracił i odzyskał mistrzostwo
W sezonie 1999/2000 o tytuł mistrza Włoch rywalizowały do ostatniej kolejki Lazio Rzym i Juventus. W lepszej sytuacji była ekipa z Turynu, która musiała wygrać dziesiątą w tabeli Perugią. W niecodziennych okolicznościach (w drugiej połowie intensywne opady deszczu zmieniły boisko w bajoro) przegrała jednak 0:1 i tytuł powędrował do stolicy.
Juventus powetował to sobie rok później, wyprzedzając rzutem na taśmę Inter Mediolan. Prowadzeni wówczas przez Argentyńczyka Hectora Raula Cupera (tego samego, który w dwóch poprzednich sezonach doprowadzał do finału Ligi Mistrzów hiszpańską Valencię, a za chwilę poprowadzi na mundialu w Rosji reprezentację Egiptu) Nerrazzuri stracili wówczas tytuł w spektakularnych okolicznościach, bo na pięć kolejek przed końcem rozgrywek mieli sześć punktów przewagi nad zespołem z Turynu. Roztrwonili jednak ten dorobek i by zapewnić sobie mistrzostwo, musieli wygrać w ostatniej kolejce na wyjeździe z Lazio. Przegrali 2:4.
Potrójny horror Bayeru Leverkusen, jak stał się Bayerem "Neverkusen"
Niemal w tym samym czasie w dramatycznych okolicznościach z marzeniami o mistrzostwie Niemiec żegnał się Bayer Leverkusen. W ostatniej kolejce sezonu 1999/2000 Aptekarze potrzebowali punktu w meczu z dziesiątym w tabeli SpVgg Unterhaching. Przegrali jednak 0:2 i z tytułu cieszył się Bayern Monachium.
Jeszcze gorzej zakończył się dla nich sezon 2001/2002, który przeszedł do historii jako „potrójny horror”. Bayer stracił wówczas na finiszu mistrzowski tytuł na rzecz Borussii Dortmund (dwie porażki w trzech ostatnich meczach). Przegrał również w finale Pucharu Niemiec z Schalke 04 i finale Ligi Mistrzów z Realem Madryt. Anglojęzyczne media nadały mu przydomek „Bayer Neverkusen”.
Kasper Hamalainen po meczu z Górnikiem: Graliśmy dobrze w dziesięciu