Legia Warszawa będzie miała zawodnika z Japonii?
Legia Warszawa pierwszą część sezonu zakończyła na 5. miejscu. To słaby wynik biorąc pod uwagę, że "Wojskowi" byli głównym faworytem do zdobycia mistrzostwa Polski. Na tę chwilę liderem tabeli jest Śląsk Wrocław, który ma dziewięć puntów przewagi nad stołecznym klubem.
Letnie transfery nie do końca się sprawdziły. Marc Gual, który przyszedł z Jagiellonii Białystok jako król strzelców wygląda na zagubionego. Tomas Pekhart, który jest najlepszym snajperem obecnie leczy kontuzje. Czech ma 34 lata, dlatego Legii przyda się jakaś świeża krew. Ernest Muci niedługo może odejść do zagranicznego klubu za duże pieniądze, dlatego w ataku "Wojskowych" będzie dziura.
W czwartek Legia na swoich mediach społecznościowych dodała enigmatyczny wpis, który zaciekawił fanów. Mowa o prezencie z Japonii. Kibice nie wiedzą, o co dokładnie chodzi, ale domyślają się, że "Wojskowi" w piątek ogłoszą nowy transfer z Azji. Niektórzy twierdzą, że chodzi o nazwę stadionu - obiekt przy Łazienkowskiej może dostać sponsora tytularnego. Wszystkiego dowiemy się 22 grudnia.
- W tym roku pierwszy prezent będzie z... Japonii. Bądźcie czujni jutro rano - czytamy na profilu Legii Warszawa.
PKO EKSTRAKLASA w GOL24
Stadiony Ekstraklasy w bożonarodzeniowej atmosferze. Sztuczn...
