Śląsk Wrocław zakończy 2023 rok na pozycji lidera Ekstraklasy. Zespół, który w ubiegłym sezonie desperacko bronił się przed uniknięciem degradacji przeszedł niesamowitą metamorfozę. Co takiego się stało, że na jesieni Śląsk spisywał się tak znakomicie?
Przede wszystkim działem piłkarskim zarządza trener Jacek Magiera i do niego należy duża część decyzji. W Śląsku jest w końcu człowiek, który wziął odpowiedzialność i dźwiga ją bardzo dobrze. We Wrocławiu nastała normalność, mam nadzieję, że na długą metę wyjdzie to Śląskowi na dobre.
Co jest siłą śląska w tym sezonie?
Niesamowita dyscyplina i bardzo dobrze wkomponowany w zespół pomysł Jacka Magiery, a także indywidualności. Śląsk broni w sposób kompaktowy, w szybkim ataku jest najlepszy w Polsce. Ma kilku nieoczywistych bohaterów jak chociażby Piotr Samiec-Talar.
Zarzuca się jednak Śląskowi, że nie zawsze gra atrakcyjną piłkę.
Wystarczy spojrzeć jednak w tabelę by powiedzieć, że czasami trzeba dopasować sposób grania, potencjał zespołu do tego jaki styl gry należy przyjąć. Śląsk jest niesamowicie skuteczny. Dopóki przynosi to efekt i do póki trener nie będzie miał lepszych piłkarzy na niektórych pozycjach, dopóty ta drużyna nie będzie w stanie zagrać bardziej otwartego futbolu.
Zdecydowanie wyróżnia się Erik Exposito. Dziś Ekstraklasa jest już dla niego trochę "za ciasna"?
Wszystko zależy pewnie od dogadania się tego piłkarza ze Śląskiem. Uważam, że to zawodnik w którym nastąpiła przede wszystkim przemiana mentalna, także za sprawą Jacka Magiery. Nie każdego trenera byłoby stać, aby najpierw go skrytykować publicznie, odstawić od składu a potem zrobić z niego kapitana i lidera zespołu. W Śląsku Exposito jest gwiazdą, bohaterem, liderem, nie wiem jak zaadaptowałby się w jakimś klubie za granicą. Umiejętności ma na pewno ponad przeciętne.
Śląsk zgromadził do tej pory 41 punktów, ma trzy więcej od wicelidera Jagiellonią Białystok. Wrocławianie mogą realnie myśleć o wywalczeniu mistrzostwa Polski?
Śląsk robi wszystko, aby zaczęto wreszcie myśleć o nim poważnie jako o kandydacie do mistrzostwa Polski. Legia Warszawa zagra na wiosnę w pucharach, Raków Częstochowa zrobi wszystko, żeby dogonić drużynę z Wrocławia. Jest do tego Jagiellonia Białystok, która gra arcyciekawy i dynamiczny futbol. Oprócz wielkiej czwórki czyli Legii, Rakowa, Lecha Poznań i Pogoni Szczecin mamy dwie bardzo dobre drużyny, które nie mają tak wielkich budżetów jak cztery wymienione. Druga część sezonu zapowiada się arcyciekawie.
Na wiosnę w europejskich pucharach w fazie play-off Ligi Konferencji zagra Legia Warszawa. Spodziewał się pan, że klub ze stolicy okaże się lepszy od AZ Alkmaar i stawi czoła Aston Villi?
Legia w Europie zaprezentowała się kapitalnie, czekam z niecierpliwością co wydarzy się dalej. Bardzo dobrą pracę w europejskich pucharach, ale też w lidze wykonał trener Kosta Runjaić. Mimo gry w pucharach Legia nie ma aż tak dużej straty do prowadzących drużyn, by nie myśleć także o mistrzostwie Polski. Na pewno klub ze stolicy nie powiedział w lidze ostatniego słowa.
Niby dobrze w Lidze Europy zaprezentował się Raków Częstochowa, ale jednak zajął ostatnie miejsce w swojej grupie. Wystarczyło w ostatnim meczu nawet przegrać z Atalantą Bergamo jedną bramką, by na wiosnę grać w pucharach, ale okazało się, że rezerwy Atalanty Bergamo to za dużo na mistrza Polski?
Łatwo się mówi, że wystarczyło chociażby zremisować, zadanie okazało się jednak za trudne. Spodziewałem się dużo lepszego Rakowa. Błędy jakie popełnił na tle Atalanty, której w takim składzie już pewnie nigdy nie zobaczymy były przerażające. Szkoda, bo one rozbiły cały plan trenera Dawida Szwargi.
Rozmawiał Zbigniew Czyż
