Uzasadnił to tym, że w akcie zgonu kobiety wpisana była tylko data znalezienia zwłok, a nie śmierci chociaż nikt nie miał wątpliwości, kiedy i gdzie kobieta zmarła.
Córka zmarłej odwołała od tej decyzji, a gdy I oddział ZUS w Łodzi podtrzymał swoje stanowisko, złożyła pozew do sądu.
Sąd Okręgowy w Łodzi ustalił, że zmarła miała czworo dzieci, które w ostatnim okresie jej życia na zmianę prowadziły nad nią opiekę. W dniu śmierci córka ostatni raz zbadała mamie ciśnienie. Godzinę później okazało się, ze kobieta już nie żyje. Trzy godziny potem pojawił się lekarz z pomocy doraźnej i oficjalnie stwierdził śmierć. Ponieważ jednak kobieta nie zmarła w jego obecności, a wcześniej, zamiast daty zgonu wpisał datę znalezienia zwłok tak jakby nie mógł ustalić kiedy faktycznie doszło do śmierci.
Dlatego ZUS odmówił wypłaty ostatniej renty rodzinnej, bo przepisy zobowiązują go do takiej wypłaty tylko w przypadku podania daty śmierci. Akt zgonu może zawierać datę śmierci, jeżeli jest znana, lub informację o dacie znalezieniu zwłok. W tym przypadku nie było żadnych wątpliwości co do tego kiedy kobieta zmarła. Problem wynikł tylko z winy lekarza, który wadliwie wystawił kartę zgonu wpisując w niej, ze znalazł zwłoki chociaż ich nie znalazł, a był wezwany do domu, w którym nastąpiła naturalna śmierć. Dopiero sąd musiał wyjaśnić oczywistą, jak się zdaje, pomyłkę i rozstrzygnąć, że córce należy się wypłata ostatniej renty nieżyjącej mamy.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
