Lewandowski w spódnicy. Polska napastniczka Ewa Pajor robi furorę w Barcelonie

Jacek Kmiecik
REX/EASTNEWS
Ewa Pajor ustrzeliła w FC Barcelonie już drugiego hat-tricka. Polska napastniczka Barcy jest niczym Robert Lewandowski, najskuteczniejszą w lidze hiszpańskiej i tak samo jak „Lewy” celebrującą zdobywane bramek.

Kiedy grała z drużyną dzieci w turniejach piłki nożnej, rodzice grupy byli zaskoczeni, ponieważ to dziewczynka strzeliła najwięcej goli.

– Powiedzieli mi, że być może w przyszłości będę mogła poważnie grać w piłkę. I pomyślałam: „No dobrze, ale nie wiem, jak to jest”, bo oglądałam tylko mecze mężczyzn

– wspomniała Ewa Pajor w rozmowie z „Diario Sport”.

Barcelona szukała takiej „dziewiątki” od lat

Znalazła tę drogę, bowiem w Wolfsburgu stała się jedną z najgroźniejszych napastniczek w Europie, a Barcelona zapłaciła jej klauzulę latem tego roku, przekonana, że to „dziewiątka”, której szukała od lat.

27-letnia Pajor trafiła do Barcy latem tego roku i od razu w swoim pierwszym meczu w Pucharze Gampera z Milanem (2:0) strzeliła gola i zaliczyła asystę, zostając, jak „Lewy”, gwiazdą „Dumy Katalonii”.

Słucha polskiej muzyki, żeby poczuć się jak w domu

Wszystko, co bezczelne, mocne i potężne, co prezentuje na boisku, kontrastuje z nieśmiałością i niewinnością „normalnej dziewczyny”, drobnego wzrostu, która słucha polskiej muzyki, żeby poczuć się blisko domu.

– Jestem bardzo cichą i spokojną osobą. Ale na boisku chcę dać z siebie wszystko dla zespołu, na sto procent. I dlatego zmieniam się

– wyznała.

W tym roku zdecydowała się opuścić VfL Wolfsburg, co nie było łatwe, bo 9 lat w „Wilkach” to szmat czasu.

– Dorastałam tam i zawsze czułam się bardzo dobrze, komfortowo. Czułam się jak w domu. Jednak po tak długim czasie uznałam, że nadszedł czas i że Barca jest idealną drużyną do zrobienia kolejnego kroku w mojej karierze.

Idealny moment, żeby zrobić krok naprzód

Wcześniej nie zastanawiała się nad odejściem, ale kiedy zgłosiła się za Barcelona, pomyślała, że to idealny moment, aby zrobić ten krok.

– Pomysł gry dla Barcelony wydawał mi się niesamowity i powiedziałem: „Tak, chcę iść do Barcelony i dać z siebie wszystko”.

Strzeliła w Barcy już 9 goli („Lewy” w tym sezonie LaLiga zdobył 10 bramek), ustrzeliła dwa hat-tricki z Granadą (10:1) i Espanyolem (7:1) i podobnie jak Lewandowski w męskiej „Blaugranie” znacząco przyczyniła się do prowadzenia Barcelony w Primera Division.

Różnica między Wolfsburgiem a Barcą polega na jakości

Tak jak „Lewy” dwa lata temu, zamieniła niemiecki klub na Barcę, szukając w „Dumie Katalonii” inspiracji i nowych wyznań.

– Podstawowa różnica polega na jakości. Na boisku i w technice. To coś innego i na początku masz halucynacje. Poziom jest bardzo wysoki, dzięki temu razem stajemy się lepsze, a ja każdego dnia chcę uczyć się od moich koleżanek, bo wiem, że dzięki nim mogę wejść na wyższy poziom.

Grała już w Wolfsburgu z obecnymi zawodniczkami Barcy – Caro Graham, Frido Rolfö i Ingrid Engen, co jej bardzo pomogło.

– Od pierwszego dnia wszyscy bardzo mnie wspierali. Dzięki temu szybciej mogłam się zaadaptować i skupić na dawaniu z siebie wszystkiego na każdym treningu i w każdym meczu.

Dziewczynka z Pęgów spełniła marzenie gry w Lidze Mistrzów

Grała już na Camp Nou przed rewitalizacją stadionu w finale Ligi Mistrzów 2023 i był to jej ostatni mecz z Wolfsburgiem w Europie.

– Kiedy byłam dziewczynką z Pęgów, marzyłam o grze w męskiej Lidze Mistrzów, a teraz mogę grać w kobiecej Lidze Mistrzów

– rozpromieniła się kapitan reprezentacji Polski, której zadaniem jest doprowadzenie Barcy do finału Champions League 2025 w Lizbonie.

od 7 lat
Wideo

Magazyn GOL 24 - podsumowanie kolejki Ekstraklasy

Polecane oferty
* Najniższa cena z ostatnich 30 dniMateriały promocyjne partnera
Wróć na i.pl Portal i.pl