Real od początku miał przewagę. Już w piątej minucie prowadzenie gospodarzom dał Chorwat Luka Modric, który z bliska umieścił piłkę w siatce.
Wydawało się, że podopieczni trenera Carlo Ancelottiego kontrolują wydarzenia na boisku, a kolejne gole są tylko kwestią czasu. Jednak w 54. minucie niespodziewanie do remisu doprowadził Argentyńczyk Erik Lamela.
Real przezwyciężył trudniejszy moment i wyprowadził dwa ciosy. W 79. minucie na listę strzelców wpisał się Lucas Vazquez, a w 81. Federico Valverde.
"Złote piłki Viniciusa" - napisała tuż po końcowym gwizdku "Marca" nawiązując do braku w składzie gospodarzy kontuzjowanego Karima Benzema i nagrody, jaką Francuz odebrał w poniedziałek. Tym razem motorem napędowym i liderem "Królewskich" był młody Brazylijczyk, który zaliczył asysty przy dwóch pierwszych golach miejscowych.
Lider stracił w tym sezonie tylko dwa punkty, remisując 2 października z Osasuną Pampeluna 1:1. Jeśli Barcelona w niedzielę upora się na Camp Nou z szóstym w tabeli Athletic Bilbao, to zbliży się do Realu na trzy punkty.(PAP)
wkp/ pp/
LIGA HISZPAŃSKA w GOL24
