Piłkarze Djurgarden obudzeni o 4:26. Powodem fajerwerki pod hotelem
Zakłócanie snu przyjezdnym przez kibiców rywali to ostatnio dość częsty zwyczaj. Spotyka się z tym wiele klubów, zwłaszcza w europejskich pucharach, kiedy stawka meczu jest bardzo wysoka i obu drużynom zależy na wygranej.
Kilka miesięcy temu przed spotkaniem Ligi Mistrzów między Olimpique Marsylie a Tottenhamem doszło do podobnych zdarzeń. Fani francuskiego zespołu zakłócili w nocy z 31 października na 1 listopada spokój gościom z Londynu odpalając fajerwerki pod hotelem gości z Londynu.
W ten właśnie sposób chcieli "pomóc" swojemu klubowi i sympatycy Lecha. O godz. 4:26 nad ranem pod hotelem, w którym spali goście ze Szwecji zostały odpalone fajerwerki.
- Wszystko zaczęło się o 4:26. Policja jednak bardzo szybko zareagowała i wysłała funkcjonariuszy. Zatrzymano dwie osoby. Poza tym było spokojnie. Całe szczęście, że mecz zaczyna się dopiero o 21:00. Nie powinno mieć to zatem większego wpływu - powiedział Bosse Andersson, dyrektor sportowy Djurgarden.
- Kibice Lecha uciekają się do wszelkich sztuczek, by zakłócić spokój piłkarzy Djurgarden - napisała z kolei szwedzka sportowa gazeta "Sportbladet".
Pierwszy gwizdek meczu Lech Poznań - Djurgarden dziś o godz. 21:00. Zapowiadany jako mecz sezonu w polskiej piłce klubowej zostanie rozegrany w świetnej atmosferze, na stadionie Lecha ma bowiem zasiąść komplet, a więc ponad 40 tys. widzów. Tak zapowiadał kilka dni temu rzecznik prasowy klubu Maciej Henszel.
Zapraszamy na relację LIVE z tego spotkania w portalu GOL24!
LIGA KONFERENCJI w GOL24
PKO Ekstraklasa. Oni są wolni na trenerskiej karuzeli. Ci sz...
