Liga Konferencji. Linfield FC - Pogoń Szczecin 2:5
Celem Pogoni w Belfaście było przerwanie serii wyjazdowych porażek w eliminacjach europejskich pucharów (sześć przegranych spotkań w Pucharze UEFA i Lidze Konferencji). W stolicy Irlandii Północnej polski zespół musiał sobie radzić bez wsparcia kibiców. Zakaz wyjazdowy nałożyła na szczecińskich fanów UEFA, po tym jak przed rokiem doszło do incydentów na trybunach w Kopenhadze.
Spotkanie ułożyło się po myśli przyjezdnych. W 13 minucie wychodzący sam na sam z bramkarzem Luka Zahović w polu karnym został ściągnięty do ziemi, a sędzia użył gwizdka. Z jedenastu metrów nie pomylił się Kamil Grosicki, który bez trudu zmylił bramkarza.
Przed przerwą Pogoń podwoiła prowadzenie. Premierową bramkę w barwach portowej ekipy zdobył Joao Gamboa. Portugalczyk przytomnie uderzył przy bliższym słupku po dośrodkowaniu Grosickiego z rzutu rożnego.
Szczecinianie kiepsko rozpoczęli drugą odsłonę. Co więcej, fatalny błąd po wrzutce z rzutu wolnego popełnił Dante Stipica. Chorwacki golkiper wypuścił piłkę z rąk, a Daniel Finlayson przymierzył w okienko.
Odpowiedź Portowców była niemal natychmiastowa. Gola znowu strzelili po stałym fragmencie. Skutecznie po główce Danijela Loncara poprawił z najbliższej odległości Mariusz Malec. Czwarte trafienie dla gości padło natomiast po błyskotliwej akcji. Po szybkiej kontrze i wymianie podań na listę strzelców wpisał się Efthymis Koulouris, któremu asystował Linus Wahlqvist.
Skuteczny był również stoper Ben Hall, który efektownie kropnął pod poprzeczkę z pola karnego. W końcówce gospodarze ruszyli po kontaktową bramkę i byli bliscy powodzenia, jednak arbiter nie uznał gola Johna Robertsona z powodu spalonego. Zgodnie z przepisami trafił za to Mariusz Fornalczyk, którego dokładnie obsłużył Grosicki.
Rewanż w Szczecinie (3 sierpnia, godz. 18:00) powinien być formalnością. W razie awansu Pogoń o czwartą rundę niemal na pewno zawalczy z KAA Gent. Belgowie w pierwszym meczu roznieśli słowacką Żilinę 5:1.
LIGA KONFERENCJI w GOL24
