Liga Mistrzów. Kamil Grabara po fatalnym meczu
Bramkarz duńskiej FC Kopenhagi nie będzie miło wspominać środowej rywalizacji w 1/8 finału Ligi Mistrzów. Kamil Grabara zanotował fatalny w skutkach występ na Etihad Stadium przeciwko Manchesterowi City. Jak można było po pierwszym meczu (mimo również porażki) nie mieć zastrzeżeń do gry Polaka, to teraz nie ma dla niego żadnego usprawiedliwienia. Przy golach mógł zrobić zdecydowanie więcej. A przy jednym zaliczył koszmarnego "babola".
Pierwszą bramkę nasz rodak stracił już w 5. minucie. Wtedy - po błędzie kolegi z defensywy - do piłki dopadł Manuel Akanji i mocnym strzałem pokonał naszego golkipera. Potem przyszedł katastrofalny błąd Grabary. Kibice komentujący "popisy" polskiego bramkarza w Internecie śmiali się, iż... Grabara pomylił dyscypliny. Zamiast grać w piłkę nożną zagrał w siatkówkę. Co skończyło się przełamaniem jego rąk po strzale Juliana Alvareza. Piłka wylądowała w siatce.
Kamil Grabara porównany do... piosenkarza
Feralną sytuację dla 24-latka w ironiczny sposób skomentował również jeden z najwybitniejszych obrońców w historii największego rywala "The Citizens", czyli Manchesteru United. Rio Ferdinand od kilku lat na antenie "Sky Sports" pełni rolę eksperta i często zasiada w studiu przy okazji meczów angielskich zespołów w europejskich pucharach. Tym razem nie mogło być inaczej. Pozwolił sobie wbić szpilkę w stronę Grabary. Ten porównał go do... piosenkarza. Nawiązując tym samym do programu telewizyjnego "The Masked Singer", w którym gwiazdy śpiewają z maskami na twarzy, by widzowie nie mogli ich rozpoznać.
- Myślałem, że to mógł być zamaskowany piosenkarz w bramce! - skomentował ironicznie w przerwie meczu Rio Ferdinand, cytowany przez "Daily Mail".
Zasiadający obok niego również były piłkarz "Czerwonych Diabłów" Darren Fletcher podobnie do Anglika nie mógł znaleźć usprawiedliwienia w sprawie postawy polskiego bramkarza. Znowu nawiązał do jego maski, w której występuje już od jakiegoś czasu...
- Jedyną wymówką, jaką ma, jest to, że maska mogła zsunąć się z oczu. Poza tym nie mogę znaleźć dla niego żadnego usprawiedliwienia. Każdy bramkarz musi to obronić, to jest skierowane prosto w niego
- przyznał Fletcher.
Kamil Grabara o swoim meczu. "Trzeba być ślepym"
Kamil Grabara nie bał się jednak wyjść po meczu do mediów i otwarcie ocenić swój występ na Etihad Stadium w 1/8 finału. Przyznał, że jest dumny z zespołu, ale nie do końca z własnej postawy przed kamerami Viaplay. Sam sobie wbił szpilkę twierdząc, że "trzeba być ślepym, żeby nie widzieć, że jego błąd kosztował gola". Odrobinę samokrytyki bowiem z pewnością mu nie zaszkodzi, a najważniejsze, aby wyciągnął cenną lekcję z tego wieczoru.
- Nie było idealnie. Mogę być niezwykle dumny z naszego występu jako zespołu i mogę powiedzieć chłopakom grającym przede mną, że byli znacznie lepsi niż w meczu na Parken, ale nie mogę tego powiedzieć o sobie
- podsumował swój występ sam zainteresowany przed kamerami Viaplay.
LIGA MISTRZÓW w GOL24
Legia Warszawa. Kosta Runjaić odejdzie po kompromitacji z no...
