Liga Mistrzów. Robert Lewandowski musi się obudzić, bo Real Madryt na pewno wyciągnął wnioski z rewanżowego meczu z Juventusem

Hubert Zdankiewicz
Robert Lewandowski (w środku) zawiódł w pierwszym spotkaniu, za co spotkała go zasłużona krytyka ze strony mediów i byłych gwiazd Bayernu
Robert Lewandowski (w środku) zawiódł w pierwszym spotkaniu, za co spotkała go zasłużona krytyka ze strony mediów i byłych gwiazd Bayernu AFP/EAST NEWS
- Gdyby nie było meczu Real - Juventus, to bym powiedział, że wszystko jest już rozstrzygnięte. Historia nas jednak nauczyła, że nawet Barcelona może przegrać, a Real cudem uniknąć dogrywki. Teoretycznie wszystko jest możliwe, choć myślę, że jednak nic nie zdarza się dwa razy - mówi przed rewanżowymi meczami półfinałowym Ligi Mistrzów były bramkarz reprezentacji Polski Radosław Majdan.

W pierwszych, jak pamiętamy, Real pokonał na wyjeździe 2:1 Bayern Monachium, a FC Liverpool robił u siebie 5:2 AS Romę. Teoretycznie nic nie stoi zatem na przeszkodzie, by pokonani odrobili straty. Rok temu w ćwierćfinale Bayern również przegrał u siebie pierwszy mecz z Realem 1:2, by w rewanżu odrobić straty i doprowadzić do dogrywki (w niej ostatecznie górą - choć przy pomocy - sędziego - byli Królewscy).

Klopp: Zapomnijcie, nie jesteśmy Barceloną

Rundę wcześniej prawdziwych „mission impossible” dokonały za to dwa włoskie kluby. Juventus przegrał u siebie pierwszy mecz z Realem 0:3, by w rewanżu na Santiago Bernabeu prowadzić w 90 minucie 3:0 (tym razem nie doszło do dogrywki, bo w doliczonym czasie gry rzut karny wykorzystał Cristiano Ronaldo). Więcej szczęścia miała AS Roma, która odrobiła straty z pierwszego meczu z Barceloną (1:4), wygrała 3:0 i awansowała.

Teraz piłkarze i trener rzymian zapowiadają kolejny spektakularny powrót (początek meczu o godzinie 20.45, transmisja w TVP 1 ). - Zapomnijcie, nie jesteśmy Barceloną - gasi jednak ich entuzjazm trener Liverpoolu Jürgen Klopp.

Zgadza się z nim Majdan. - Z Barceloną odrobili, ale myślę, że Klopp jest zbyt dobrym trenerem, by pozwolić im na powtórkę. Bayernowi też będzie bardzo trudno odrobić straty, bo Real na pewno wyciągnął wnioski z tamtego spotkania z Juventusem. Wydaje mi się, że oni trochę zlekceważyli wtedy rywala. Teraz tego nie zrobią tym bardziej, że grają o dalsze losy ich trenera - przypomina.

Real nie chce Lewandowskiego

Na wynik wtorkowych zmagań na Santiago Bernabeu (początek o godzinie 20.45, transmisja w Canal+ ) na pewno może mieć wpływ Robert Lewandowski. Kapitan reprezentacji Polski zawiódł w pierwszym spotkaniu, za co spotkała go zasłużona krytyka ze strony mediów i byłych gwiazd Bayernu.

- W wielkich meczach nie daje drużynie tego, czego wszyscy od niego oczekują - stwierdził Oliver Kahn, a angielski dziennik „Daily Mail” napisał, że „tym meczem mógł sobie zamknąć drzwi do transferu do Realu Madryt”, o którym mówi się od dawna.

Do grona krytyków Lewandowskiego dołączył ostatnio również Lothar Matthäus. - Słyszałem, że Robert jest ostatnio apatyczny na treningach i przez to czegoś mu później brakuje, aby odmienić losy najważniejszych meczów. Nie jest w pełni zaangażowany, a tak nie może być - stwierdził były mistrz świata i Europy, w rozmowie z telewizją „Sky”.

Dodał, że według posiadanych przez niego informacji Real nie jest zainteresowany Polakiem, a ten „musi się skupić na tym, co jest ważne, a nie na nieustannym zmienianiu zdania”. - On cały czas ma umiejętności, by zrobić różnicę w wielkim meczu - podkreślał Matthäus.

Dla Lewandowskiego faktycznie może być to ostatnia szansa - jeśli nawet nie na transfer do Madrytu, to na to by zamknąć usta swoim krytykom. Ci zarzucają mu, że o ile w Bundeslidze strzela gola za golem (w tym sezonie 39 trafień w 44 meczach), o tyle w Lidze Mistrzów się zacina. W tej edycji rozgrywek król strzelców eliminacji mistrzostw świata 2018 zdobył na razie tylko pięć bramek. Ostatnią w meczu 1/8 finału z Besiktasem Stambuł.

Do Madrytu jednak bez Robbena

Plany Bawarczykom psują kontuzje kluczowych graczy. W meczu w Monachium już na samym początku boisko musiał opuścić Arjen Robben, a jeszcze przed przerwą dołączył do niego Jerome Boateng. Wcześniej ze składu wypadli Kingsley Coman i Arturo Vidal, David Alaba, a Manuel Neuer dopiero co wznowił treningi po ponad półrocznej przerwie.

- Alaba trenuje już bez jakichkolwiek problemów - stwierdził przed sobotnim meczem ligowym z Eintrachtem Frankfurt (wygranym 4:1 bez pomocy Lewandowskiego, którzy przesiedział spotkanie na ławce rezerwowych) - trener Bayernu Jupp Heynckes. Dodał, że do wtorku gotowy do gry może być również Robben. Ostatecznie jednak Holendra zabrakło w samolocie do Madrytu.

W Realu wciąż kuruje się Dani Carvajal. Do treningów z drużyną wrócili już za to Isco i Nacho.

Real Madryt zagra z Bayernem Monachium o posadę Zinedine'a Zidane'a? "Jego głowa wisi na szubienicy"

Wybrane dla Ciebie

Wulgarne „Na ch...” Sabalenki. Stoicki spokój Gauff. Czy „Świątek zgarnęłaby trofeum”

Wulgarne „Na ch...” Sabalenki. Stoicki spokój Gauff. Czy „Świątek zgarnęłaby trofeum”

Kandydat na prezydenta postrzelony przez zamachowca

Kandydat na prezydenta postrzelony przez zamachowca

Wróć na i.pl Portal i.pl