Liverpool dostał lanie od Brighton. Ten sezon Premier League jest już zaprzepaszczony

Jacek Czaplewski
Opracowanie:
Liverpool dostał lanie od Brighton. Ten sezon jest już zaprzepaszczony
Liverpool dostał lanie od Brighton. Ten sezon jest już zaprzepaszczony PAP, EPA
Liga angielska. Liverpool wypisał się z walki o mistrzostwo. W 20. kolejce zaliczył szóstą porażkę w sezonie. Osłabiony brakiem Nuneza, Joty czy van Dijka uległ Brighton 0:3. Wszystkie bramki padły po przerwie. Poza kadrą Mew znalazł się wracający do zdrowia po kontuzji Jakub Moder.

Duża strata Liverpoolu

Bohaterem Brighton, w którego kadrze wciąż nie ma wracającego po kontuzji Jakuba Modera, okazał się Solly March. 28-letni pomocnik strzelił dwa gole - w 46. i 53. minucie. W końcówce spotkania wynik na 3:0 ustalił doświadczony Danny Welbeck, wprowadzony z ławki rezerwowych.

To pierwsze zwycięstwo Brighton nad "The Reds" w Premier League. Liverpool, który w poprzedniej kolejce przegrał z Brentfordem 1:3, zmaga się z plagą kontuzji. Nie mogą grać m.in. Roberto Firmino, Virgil van Dijk, Diogo Jota i Darwin Nunez.

W tabeli podopieczni trenera Juergena Kloppa zajmują dopiero ósme miejsce z dorobkiem 28 punktów, Brighton awansował na siódme - 30.

Szkoleniowiec Liverpoolu przyznał, że coraz bardziej martwi się o formę swojego zespołu - Jak nie być zmartwionym po meczu takim jak ten? Nie mogę tu stać i mówić, że nic się nie stało. Oczywiście musimy być tym bardzo zaniepokojeni – powiedział.

W Manchesterze United odżyły nadzieje na mistrzostwo

Wydarzeniem soboty w Premier League były derby Manchesteru - na Old Trafford zespół United pokonał City 2:1, rewanżując się za jesienną porażkę 3:6. "Czerwone Diabły" odniosły dziewiąte kolejne zwycięstwo, licząc też rozrywki pucharowe. Z kolei mistrz kraju poniósł drugą z rzędu porażkę (poprzednią w Pucharze Ligi).

W 60. minucie gola dla gości strzelił Jack Grealish, wprowadzony na boisko kilka chwil wcześniej. Stratę odrobił Portugalczyk Bruno Fernandes (78.), a o zwycięstwie rozpędzonego United przesądził Marcus Rashford (82.).Ten ostatni strzelił gola w dziewiątym z rzędu meczu u siebie, licząc wszystkie rozgrywki. - On jest nie do powstrzymania - pochwalił swojego podopiecznego trener Erik ten Hag.

"The Citizens" utrzymali się na drugim miejscu w tabeli z dorobkiem 39 punktów, ale lokalny rywal traci do nich już tylko jeden. Nic więc dziwnego, że kibice Manchesteru United zaczynają wierzyć nawet w mistrzostwo. - Fani mogą marzyć, ale my nie. Musimy twardo stąpać po ziemi i zdać sobie sprawę, że w naszej grze wciąż jest wiele do poprawienia. Oczywiście, sporo już poprawiliśmy, lecz przed nami jeszcze długa droga - przyznał trener "Czerwonych Diabłów".

Liderem jest Arsenal , który zgromadził 44 punkty w 17 występach. "Kanonierzy" w niedzielnych derbach stolicy zmierzą się z Tottenhamem Hotspur na stadionie rywala.

West Ham United, z Łukaszem Fabiańskim w bramce, przegrał na wyjeździe z Wolverhampton 0:1 i jest w strefie spadkowej - na 18. miejscu z dorobkiem 15 punktów.PAP

od 7 lat
Wideo

Magazyn GOL 24 - podsumowanie kolejki Ekstraklasy

Polecane oferty
* Najniższa cena z ostatnich 30 dniMateriały promocyjne partnera
Wróć na i.pl Portal i.pl