Swoje przewidywania John L. Allen Jr. zamieścił na katolickim portalu cruxnow.com. Jak informuje niektórzy obserwatorzy watykańscy uważają kardynała Konrada Krajewskiego za wiarygodnego kandydata na nowego papieża. Powody są dwa. Z jednej strony „jest ulepiony z tej samej gliny” co papież Franciszek, a to powinno spodobać się postępowym kardynałom. Z drugiej – pochodzi z Polski, przez co może być uważany za bezpieczniejszego dla stałości doktryny Kościoła i w ten sposób podczas konklawe zdobyć część głosów tradycjonalistów.
Watykanistę do tych rozważań zainspirowały ostatnie dokonania kardynała Krajewskiego, który w tym miesiącu pojechał jako wysłannik papieża Franciszka na odzyskane przez Ukrainę tereny z darami. Przy okazji odwiedzał domy Ukraińców, modlił się przy odkrywanych właśnie masowych grobach i uciekał przed rosyjskim ostrzałem. Zamiast w sutannie, Krajewski pracował w kamizelce kuloodpornej i hełmie.
„ Człowieku, ten kardynał ma jaja” – podsumował John L. Allen Jr.
Kardynał Krajewski ma 59 lat. Od dziewięciu lat jest jałmużnikiem papieskim. To znaczy, że odpowiada za dzieła charytatywne Franciszka. Słynie z niesztampowych działań i ciągle zaskakuje. Na przykład oddał swoje mieszkanie uchodźcom z Syrii, a podczas wizyty w Krakowie spał w schronisku dla bezdomnych. Nie przejmuje się tym, co o potrzebującym człowieku mówi prawo. Złamał policyjne pieczęcie, by przywrócić prąd ubogim, choć nielegalnie mieszkającym lokatorom. Został wówczas nazwany Robin Hoodem papieża.
Informacja o potencjalnym kierowaniu Kościołem przez łódzkiego duchownego dotarła już do Łodzi i jest przez wiernych omawiana. Kardynał jest tu znany i bardzo lubiany. Często odwiedza rodzinne miasto, praktycznie co roku w sierpniu bierze udział w pieszej pielgrzymce z Łodzi na Jasną Górę. Księża są przekonani, że łodzianin na stolicy Piotrowej byłby dla lokalnego Kościoła zaszczytem. Ale oficjalnie nie chcą tego komentować.
- Kardynał Krajewski jest obecnie najbliższym współpracownikiem papieża, jego prawą ręką, w jego imieniu wyrusza na trudne misje, niosąc nie tylko pomoc materialną ale i modlitwę – mówi jedynie ks. Paweł Kłys, rzecznik prasowy łódzkiej kurii.
Duchowni nie komentują, bo po pierwsze – na razie nikt nowego papieża nie wybiera, po drugie - decyzje konklawe są nie do przewidzenia. A oprócz Krajewskiego pojawiają się też nowe nazwiska „pewnych” kandydatów.
- Radziłbym nie brać tego poważnie – mówi o rewelacjach watykanisty dominikanin ojciec Paweł Gużyński.
