Magda Linette za burtą w Tajlandii. Sramkova zatrzymała Polkę

Po igrzyskach olimpijskich w Paryżu Magda Linette wybrała się na małe "tournee" po Ameryce Północnej. Polka wystąpiła w trzech różnych turniejach - w Toronto, Cincinnati i na wielkoszlemowym US Open w Nowym Jorku, ale łącznie wygrała tylko dwa mecze. Szczególnie bolesna była porażka w pierwszej rundzie na Flushing Meadows z 16-letnią kwalifikantką Ivą Jović (293.) w dwóch setach.

Tajlandzki turniej miał być szansą dla Linette na złapanie rytmu i wiatru w żagle. Polka rozstawiona była w Hua Hin z czwartym numerem i była w gronie faworytek do zwycięstwa. Tym bardziej, że imprezy już w pierwszej rundzie odpadła "jedynka" Dajana Jastremska (35.).

Wyżej od niej rozstawione były tylko Czeszka Katerina Siniakova (37.) i Chinka Xinyu Wang (52.).

Wcześniej we wtorek Linette, która triumfowała w tym mieście w 2020 roku, wygrała z Ukrainką Łesią Curenko 6:2, 7:5.

Polka, 43. w światowym rankingu, w drugiej rundzie musiała się zmierzyć ze sklasyfikowaną na 102. pozycji Sramkovą po raz pierwszy. Słowaczka w ubiegłym tygodniu odniosła największy sukces w karierze, awansując do finału turnieju WTA 250 w Monastyrze. Uległa w nim jednak Brytyjce Sonay Kartal.

Czwartkowy mecz był wyrównaną batalią. Przez pierwsze sześć gemów żadna z Pań nie potrafiła zagrozić drugiej. Dopiero w siódmym gemie Linette wykorzystała pierwszego break-pointa w tym meczu. Przy stanie 5:4 Polka nie wytrzymała nerwów i dała się przełamać. W kolejnym gemie natomiast nie wykorzystała aż trzech breaków, a w tie-breaku przegrała 5-7 i seta 6:7.

W drugiej odsłonie Polka dała się przełamać już w 4. gemie, ale na szczęście szybko odpowiedziała w kolejnym. Tym razem przy stanie 4:5 dla Sramkovej Polka ponownie nie wytrzymała wojny nerwów. Linette obroniła trzy z czterech piłek meczowych i przegrała drugiego seta 4:6.

W listopadzie Linette, wraz z Magdaleną Fręch, Mają Chwalińską i Katarzyną Kawą czeka występ w barwach reprezentacji narodowej w Billie Jean King Cup.Rywalkami Polek w ćwierćfinale będą Hiszpanki. Na wygrane w półfinale czekają już Czeszki.