Dzięki akcji „Zaszczep się w majówkę” w całej Polsce chętne osoby mogły bez rejestracji zaszczepić się jednodawkową szczepionką Johnson&Johnson. W Wielkopolsce z tej opcji skorzystało 3,5 tys. osób.
Mimo że akcja cieszyła się dużym sukcesem, teraz okazuje się, że zabrakło szczepionek firmy J&J dla osób, które terminy szczepienia miały wyznaczone już wcześniej.
50% odporność na COVID-19 już blisko

– Niestety po weekendzie wolnych, bez rejestracyjnych szczepień nagle okazuje się, że nikt nie wpadł na pomysł, by zachować szczepionki dla tych, którzy już byli zarejestrowani
- zaczyna swojego maila do redakcji „Głosu” pani Anna, która szczepionkę J&J miała otrzymać 9 maja. Jak tłumaczy, punkt szczepień odwołał termin jej wizyty i poinformował, by umówić się na nowy pod numerem ogólnej infolinii 989.
– Teraz najbliższy termin w okolicy to 4 czerwca i to nie w Poznaniu, ale w Szamotułach – dodaje.
Od 8 maja zmieniają się obostrzenia. Zobacz, kiedy uczniowie...
Osób, które nie zaszczepią się szczepionką Johnson&Johnson we wcześniej ustalonym terminie jest więcej, a problem dotyka całego kraju. Czy brak szczepionek Johnson&Johnson faktycznie wynika z przeprowadzonej w majówkę akcji? Tak twierdzi część lekarzy.
– Wiele poradni zrzeszonych w Porozumieniu Zielonogórskim miało otrzymać dostawę szczepionek J&J, ale właśnie po tym długim weekendzie majowym, zostały one odwołane, a w zamian poradnie otrzymały inne szczepionki
– mówi Violetta Fiedler-Łopusiewicz, prezes zarządu Wielkopolskiego Związku Pracodawców Ochrony Zdrowia.
I dodaje: – To, co rząd zrobił organizując taką akcję było dobre, bo mogli zaszczepić się wszyscy, którzy chcieli. Ale na ten cel powinna być określona liczba szczepionek. Zupełnie osobno powinna być potraktowana dostawa J&J z przeznaczeniem dla osób, które wcześniej zapisały się już na szczepienie. To jest brak szacunku ze strony rządu zarówno w stosunku do pracowników poradni, jak i samych pacjentów.
Kto nie powinien szczepić się przeciw koronawirusowi? Te oso...
Anulowane wizyty pacjentów są efektem komunikatów, jakie otrzymały poradnie od Rządowej Agencji Rezerw Strategicznych. Pada w nich wyjaśnienie, że zamówienia szczepionek J&J zostały "anulowane i nie zostaną zrealizowane z powodu pomniejszonej dostawy do Polski od producenta".
- Na ten moment nie ma żadnych informacji mówiących o terminach kolejnych dostaw szczepionek J&J. Trudno nam cokolwiek powiedzieć
- przyznaje Violetta Fiedler-Łopusiewicz.
Jak dowiedzieli się dziennikarze portalu polsatnews.pl premier Mateusz Morawiecki zwrócił się do przedstawicieli duńskiego rządu z pytaniem o możliwość odkupienia niewykorzystanych dawek szczepionek firmy Johnson&Johnson. Przypomnijmy, że Dania zdecydowała się wycofać wprowadzenie tego preparatu do swojego programu szczepień.
Takie są możliwe skutki uboczne i działania niepożądane szcz...
Czego nie robić przed szczepieniem na koronawirusa? Nie rób ...