Makabrycznego odkrycia zwłok w kominie dokonano w domu jednorodzinnym przy ul. Orzyckiej w Zduńskiej Woli. Prokuratura przypuszcza, że może to być zaginiony w styczniu 34-letni zduńskowolanin. Policja prowadząca postępowanie ustaliła, że tam mogą znajdować się zwłoki poszukiwanego. Dotarła do domu przy Orzyckiej i trup rzeczywiście był. Ukryty w przewodzie kominowym, zawinięty w dywan, w stanie znacznego rozkładu. By się dostać, trzeba było pomocy straży pożarnej. W sprawie zatrzymano czterech mężczyzn i postawiono im wstępne zarzuty.
W domu, gdzie znaleziono ciało, czynności policji pod nadzorem prokuratury trwały do późnych godzin wieczornych we wtorek. Zabezpieczono ślady i przeprowadzono oględziny. Prokuratura powołała biegłego z zakresu biologii, biegłego lekarza. Zarządzono przeprowadzenie sekcji zwłok, ale jak mówi prokurator Tomasz Sukiennik, nietypowo, bo odbędzie się w Zakładzie Medycyny Sądowej w Warszawie, gdzie przetransportowano zwłoki.
Co do tożsamości mężczyzny, obecnie są jedynie podejrzenia. Nie miał przy sobie żadnych dokumentów. Do identyfikacji konieczne będzie przeprowadzenie badania i porównanie DNA. Pobrano już próbkę od osoby z najbliższej rodziny zaginionego 34-letniego zduńskowolanina.
W związku ze sprawą funkcjonariusze zatrzymali czterech mężczyzn w wieku 24, 26, 27 i 48 lat. Wszyscy mieszkają w Zduńskiej Woli.
Zatrzymani mężczyźni trafili do aresztu. Trzech z nich usłyszało zarzut znieważenia zwłok, za co grozi kara do 2 lat pozbawienia wolności. Wszyscy trzej zostali objęci dozorem policyjnym.
- Natomiast 26-latkowi postawiono zarzut uszkodzenia ciała - informuje asp. sztab. Jacek Kozłowski z Komendy Powiatowej Policji w Zduńskiej Woli. - Z ustaleń śledczych wynika że w styczniu 2015 roku uderzył metalowym łomem mężczyznę, którego ciało odnaleziono. Przestępstwo to jest zagrożone karą pozbawienia wolności do lat 5.
26-latek, na wniosek prokuratury, został aresztowany tymczasowo na 3 miesiące.
CZYTAJ TEŻ: Morderstwo w Konstantynowie. Ojciec rzucił się na syna z nożem