Czy zakładał pan przed sezonem, że Eurobus może awansować do FOGO Futsal Ekstraklasy?
Absolutnie nie. Nikt w klubie się nie spodziewał, że wszystko tak dobrze się dla nas potoczy. Tym bardziej radość z wywalczonego awansu jest ogromna. Jestem dumny z zawodników i całego sztabu szkoleniowego na czele z trenerem Robertem Kuroszem. Wszyscy w tej drużynie włożyli serce. Bez tej ambicji i chęci zwycięstw w każdym meczu pewnie tego awansu by nie było.
Końcówka sezonu była niezwykle emocjonująca, ale ostatecznie okazało się, że nawet baraże nie były wam potrzebne, by uzyskać awans...
Tak, to również było sporym zaskoczeniem. Wiadomo, w barażach jest różnie, często decyduje dyspozycja dnia. A nas czekałby długi mecz wyjazdowy do Gdańska. Mogłoby być różnie. Na szczęście udało się zakończyć sezon na pierwszym miejscu.
Przed wami pierwszy sezon na tym najwyższym szczeblu rozgrywek. Poprzeczka będzie zawieszona jeszcze wyżej.
Z pewnością tak będzie, ale postaramy się podjąć rękawicę i powalczyć. Chcemy godnie reprezentować Przemyśl i Podkarpacie.
Będą wzmocnienia przed nowym sezonem?
Oczywiście, pracujemy nad tym. Rozmawiamy z zawodnikami, zgłaszają się też menadżerowie. Nowi zawodnicy muszą się pojawić, żeby myśleć o utrzymaniu, bo w ekstraklasie nie ma już zabawy, jest w pełni profesjonalny sport.
