Premier o granicy polsko-białoruskiej
Obecnie to jedna z najlepiej strzeżonych granic UE, a przypadki przekraczania tej granicy w sposób nielegalny zdarzają się bardzo rzadko i są to jednostkowe przypadki - powiedział w poniedziałek premier Mateusz Morawiecki na briefingu w pobliżu zapory wybudowanej na granicy polsko-białoruskiej.
Premier Mateusz Morawiecki, który w poniedziałek udał się z wizytą do strefy przygranicznej w pobliżu Czeremchy (Podlaskie), podkreślił, że Polska jest coraz bardziej bezpieczna. "Tutaj jest największy dowód naszej skuteczności" - powiedział, mówiąc o zaporze na granicy polsko-białoruskiej.
- Ta granica była prawie całkowicie otwarta jeszcze 8-9 miesięcy temu dla działań prowokacyjnych Łukaszenki i jego mocodawcy, Putina. Tutaj miał być pierwszy atak na granicę Unii Europejskiej. Tutaj miała być obnażona słabość, niemoc, bezwład, inercja reakcji Unii Europejskiej i Rzeczypospolitej. I nie daliśmy się tym próbom - powiedział.
Dodał, że rząd był przekonany o tym, że zbudowanie profesjonalnej zapory, ale również całego systemu perymetrii "to bardzo skuteczny mechanizm zabezpieczający nielegalnym przejściom przez granicę".
Obecnie to jedna z najlepiej strzeżonych granic Unii Europejskiej, a przypadki przekraczania tej granicy w sposób nielegalny zdarzają się bardzo rzadko i są to jednostkowe przypadki - podkreślił.
Premier Morawiecki o odtwarzaniu posterunków policji
Podczas wizyty w powiecie siemiatyckim na Podlasiu premier powiedział, że od pierwszych dni swoich rządów PiS zabiega o odtworzenie lokalnych posterunków policji. Przypomniał, że za rządów PO i PSL zlikwidowano połowę posterunków istniejących w Polsce.
- Poczucie bezpieczeństwa obywateli zaczyna się od dostępności służb, które nad tym bezpieczeństwem czuwają - powiedział szef rządu w miejscowości Nurzec Stacja, na otwarciu posterunku policji. Dodał, że z tego miejsca widać, czym było zwijanie państwa za rządów PO, gdyż w powiecie siemiatyckim zlikwidowano dwa posterunki policji.
- Co z bezpieczeństwo obywateli w takim wypadku? - pytał premier podczas briefingu. Zaznaczył, że od pierwszych dni swoich rządów, PiS stara się o przywrócenie lokalnych posterunków.
- I my te posterunki odtwarzamy - podkreślił premier Morawiecki. Przypomniał, że za czasów PO i PSL z 800 istniejących w Polsce zlikwidowano 400 posterunków.
- Inwestujemy też w to, by policja, a także inne służby jak straż graniczna czy pożarna, były jak najlepiej wyposażane - dodał.
Premier Morawiecki o budowie elektrowni atomowej
- Chcemy w szybki sposób przystąpić do realizacji budowy elektrowni jądrowych; rozmawiamy zarówno z Francją, jak i z USA. Pierwsze duże reaktory atomowe mogą powstać już na początku lat trzydziestych - powiedział w poniedziałek premier Mateusz Morawiecki.
Szef rządu w drodze pytany był przez Polsat News m.in. o polskie rozmowy z Francją i USA na temat budowy elektrowni atomowych. - Chcemy w szybki sposób przystąpić do realizacji budowy elektrowni jądrowych. Na początek dwa reaktory, dwa bloki. Tu rozmawiamy zarówno z Amerykanami, wczoraj rozmawiałem o tym z panią wiceprezydent Kamalą Harris, kilka dni temu z prezydentem (Francji Emmanuelem) Macronem w Paryżu - mówił premier.
Jak zauważył, "te dwa systemy, tych dwóch dostawców bynajmniej się nie wyklucza". - Wręcz przeciwnie. Mogę jako ciekawostkę powiedzieć, że dla głównego francuskiego producenta energii EDF (Electricite de France) jednym z głównych partnerów jest właśnie amerykański Westinghouse. I obie strony na to zresztą również wskazują - zaznaczył Morawiecki.
Premier podkreślił, że "wyobraża sobie, że takie partnerstwo może bardzo dobrze zadziałać". - Pierwsze duże bloki, duże reaktory atomowe mogą powstać już na początku lat 30., a małe reaktory w zależności od procesu certyfikacji niektórzy wskazują datę 2028 rok jako pierwszą datę produkcji tych reaktorów także w Polsce - wskazał.
KPRM w niedzielę wieczorem poinformowała, że Morawiecki rozmawiał telefonicznie z wiceprezydent USA, a głównym tematem rozmowy były problemy w sektorze energetycznym na świecie. "Premier Morawiecki podkreślił, że rząd szczegółowo analizuje możliwości w tym zakresie, zarówno, jeśli chodzi o budowę dużej elektrowni jądrowej, jak i rozwój tzw. małych modułowych reaktorów jądrowych. Wiceprezydent USA poinformowała o gotowości podzielenia się doświadczeniami amerykańskimi w tym zakresie" - napisano.
Szef rządu pytany o tę rozmowę w poniedziałek rano mówił: "Chcemy w najbliższych kilkunastu latach do roku 2040, bo tak planuje się duże inwestycje w zakresie energetyki jądrowej, osiągnąć poziom co najmniej 6 reaktorów i 9 GW mocy. Wierzę, że jest to również możliwe do przekroczenia, że ten cel jest możliwy do przekroczenia" - ocenił premier. Jak dodał szef rządu, rozmowy dotyczyły "konkretnych firm, konkretnych technologii", a także tego, "jak przyspieszyć ten proces - jesteśmy do tego gotowi".
Źródło: PAP
wu