
Kamilek z Częstochowy nie żyje. Co zrobili mu opiekunowie?
Ośmioletni Kamil zmarł 8 maja 2023 roku. Trzydzieści pięć dni wcześniej trafił do Górnośląskiego Centrum Zdrowia Dziecka w stanie krytycznym. Ojczym chłopca, 27-letni Dawid B. znęcał się nad nim. Miał sadzać chłopca na rozgrzanym piecu, przypalać papierosami, polewać wrzącą wodą, oraz bić go prysznicem i pięściami po całym ciele, a także kopać po głowie i rzucać nim o meble i podłogę.
Jesteśmy na Google News. Dołącz do nas i śledź Portal i.pl codziennie. Obserwuji.pl!
Matka Kamilka, Magdalena B. dokładnie wiedziała, co robi partner z jej synkiem. Nie zrobiła nic, aby go uratować. Kamilek wiele razy uciekał z domu, a gdy trafił do szpitala, był bardzo zaniedbany.
Sąd Okręgowy w Częstochowie zajął się sprawą ojczyma i matki. Chce odebrać prawa rodzicielskie parze do pozostałych dzieci – poinformował sędzia Dominik Bogacz, rzecznik prasowy sądu.
Do chwili aresztowania matki i ojczyma Kamilka, jego rodzeństwo przebywało pod opieką prawną pary. Najmłodsze dzieci są w rodzinie zastępczej, a trójka tych starszych – jest w placówce opiekuńczo-wychowawczej. Rozprawa ma charakter niejawny, lecz wiadomo, że zarówno Dawidowi B., jak i Magdalenie B, grozi dożywocie.
Źródło: Tvp.info
mm