Sobotni wyścig na 50 m "motylkiem" był pierwszym finałem tegorocznych ME, w którym startowała dwójka reprezentantów Polski. Peda popłynęła szybciej niż w półfinałach - 26,01, ale i tak do miejsca na podium sporo zabrakło. Tuż za nią ex-aequo sklasyfikowano Dowgiert i Holenderkę Kim Busch - 26,35. Wygrała faworyzowana Sarah Sjoerstroem - 24,96. To już 15. złoty medal Szwedki w mistrzostwach Europy w karierze, licząc od 2008 roku.
Z czworga Polaków startujących w sobotnich półfinałach troje wykorzystało swoje szanse. Piąty zawodnik igrzysk w Tokio Jakub Majerski z czwartym wynikiem - 51,58 - wszedł do finału 100 m. st. motylkowym. Z dalszej rywalizacji w tej konkurencji odpadł Adrian Jaśkiewicz, któremu rezultat 52,68 wystarczył do 14. lokaty.
Powody do zadowolenia miał też Dawid Wiekiera. Rekordzista Polski na 200 m. st. klasycznym osiągnął swój drugi najlepszy wynik w karierze - 2.10,60, co przełożyło się na czwarte miejsce w stawce półfinalistów. Aleksandra Polańska z ósmym wynikiem (1.58,87) tego etapu rywalizacji awansowała do decydującego wyścigu na 200 m st. dowolnym.
Trzeciego dnia zmagań na Foro Italico najwięcej braw za występ zebrał Rumun David Popivici. 17-latek z Bukaresztu zdążył już przyzwyczaić kibiców do doskonałych występów. W tym roku, w Budapeszcie, został dwukrotnym złotym medalistą mistrzostw świata. W Rzymie tytuł na 100 m kraulem okrasił rekordem świata - 48,86.
"Musiałem być niezwykle spokojny i cierpliwy, aby pobić rekord świata. To wspaniałe i wyjątkowe, że udało się właśnie tutaj, gdzie poprzedni rekord w 2009 roku ustanowił Brazylijczyk Cesar Cielo" – tłumaczył rumuński pływak, który planuje jeszcze wystartować w mistrzostwach świata juniorów pod koniec sierpnia w Peru.
