Miedź Legnica - Jagiellonia Białystok 1:1. Bramkarz udawał Greka. Miedzianka urządza się na dnie (SKRÓT, BRAMKI, GOLE, WIDEO, ZDJĘCIA)

Piotr Janas
Piotr Janas
Miedź Legnica - Jagiellonia Białystok 1:1
Miedź Legnica - Jagiellonia Białystok 1:1 FOT. Piotr Krzyżanowski
Miedź Legnica tylko zremisowała z Jagiellonią Białystok 1:1 w meczu 23. kolejki PKO Ekstraklasy. Ten punkt kompletnie nic beniaminkowi z Legnicy nie daje, bo bezpośredni rywale w walce o utrzymanie uciekają. Przy golu Jagielloni nie popisał się golkiper Miedzianki Stéfanos Kapíno.

Miedź Legnica - Jagiellonia Białystok 1:1

Miedź Legnica w niedzielne południe podejmowała na Stadionie im. Orła Białego Jagiellonię Białystok, czyli bezpośredniego rywala w walce o utrzymanie w PKO Ekstraklasie. Jedni i drudzy byli pod sporą presją, bo wcześniej swoje mecze w tej kolejce wygrał Piast Gliwice i Korona Kielce. Zwłaszcza Miedź potrzebowała punktów, by utrzymać w miarę bliski kontakt z zespołami będącymi nad kreską.

Jak to często w takich przypadkach bywa, trenerzy szukają przede wszystkim zawodników doświadczonych. Ani trener Grzegorz Mokry, ani prowadzący "Jagę" Maciej Stolarczyk nie wystawili w wyjściowych składach młodzieżowca. Mało tego — łącznie na boisku od pierwszych minut oglądaliśmy zaledwie trzech Polaków...

W składzie gospodarzy był to tylko Kamil Drygas. Nawet ściągany zimą do wzmocnienia defensywy Andrzej Niewulis usiadł na ławce, a jego miejsce w wyjściowym składzie zajął Levent Gülen. Na lewym wahadle zamiast Huberta Matyni oglądaliśmy Dimityra Wełkowskiego, a w ataku nieskutecznego ostatnio Ángelo Henríqueza zastąpił Koldo Obieta.

Znany z odważnego stawiania na młodych Polaków Stolarczyk tym razem postawił na innych. Wprawdzie w wyjściowym składzie znaleźli się względnie młodzi Bartlomiej Wdowik i Mateusz Skrzypczak, ale obaj są zawodnikami z rocznika 2000, co oznacza, że nie spełniają wymogów młodzieżowca w tym sezonie. Reszta to obcokrajowcy, na czele z Hiszpanami Jesúsem Imazem i Marciem Gualem. Ten pierwszy to współlider klasyfikacji strzelców w tym sezonie (10 bramek), a drugi ma na koncie 8 trafień. Nieźle jak na zawodników drużyny walczącej o utrzymanie.

Spotkanie od początku mogło się podobać. Ani jedni, ani drudzy nie zamierzali się cofać i czekać na to, co zrobi przeciwnik. Wręcz przeciwnie — oba zespoły dążyły do szybkiego otwarcia wyniku, a kibice byli świadkami ciekawego widowiska. Pierwszy cios zadali białostoczanie. W 24 min prostą stratę na własnej połowie zaliczył Chuca. Piłkę przejął Nené i po szybkiej wymianie z Michalem Sáčkiem huknął z dystansu, umieszczając ją w siatce. Strzał piękny, ale też trzeba powiedzieć, że bramkarz Miedzianki Stéfanos Kapíno nawet nie drgnął. Na powtórkach widać, że nie było to uderzenie w samo okienko ani tuż przy słupku.

Niemal identyczną bramkę Nené strzelił Miedzi w rundzie jesiennej w Białymstoku. Wówczas bolało jeszcze bardziej, bo bomba Portugalczyka padła w szóstej minucie doliczonego czasu gry, przesądzając o porażce beniaminka 1:2. Tym razem legniczanie mieli czas by odpowiedzieć i zrobili to. Już cztery minuty później po dośrodkowaniu Wełkowskiego z rzutu rożnego gola głową zdobył kapitan Nemanja Mijušković i zrobiło się 1:1.

To trafienie dodało gospodarzom skrzydeł, zaczęli grać jeszcze odważniej i z większym polotem, ale do przerwy więcej bramek nie padło. Na drugie 45 min nie wyszedł już Chuca. Zastąpił go Olaf Kobacki i od razu ożywił grę na lewym skrzydle. Dwie przebojowe akcje wypożyczonego z Arki Gdynia skrzydłowego pozwalały wierzyć, że gospodarze będą w stanie przechylić szalę zwycięstwa na swoją korzyść.

Kilkanaście minut później na boisku zameldował się Henríquez i także zdołał zaistnieć. Najpierw jego znakomite podanie z głębi pola złem przyjęciem zmarnował Kobacki, a potem napastnik reprezentacji Chile przegrał pojedynek sam na sam z bramkarzem Jagiellonii. Niestety Kobacki wytrzymał na boisku nieco ponad pół godziny, bo w 78 min musiał zejść z urazem. Zastąpił go Michael Kostka, ale gra Miedzi w ofensywie już nie wyglądała tak składnie. Kilka długich piłek czy dośrodkowań padało łupem obrońców gości i ostatecznie mecz zakończył się podziałem punktów.

Dla Miedzi ten rezultat oznacza "umocnienie się" na dnie ligowej tabeli. Jagiellonia utrzymuje się na powierzchni, ale jej przewaga nad otwierającą strefę spadkową Koroną Kielce wynosi tylko dwa punkty.

od 7 lat
Wideo

Jak głosujemy w II turze wyborów samorządowych

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na i.pl Portal i.pl