Minister sportu i turystyki Kamil Bortniczuk przemawiał jako jeden z mówców w ramach dwudniowej Konwencji programowej Prawa i Sprawiedliwości.
Weekendowa konwencja Prawa i Sprawiedliwości rozpoczęła się o godzinie 11.00. Z zapowiedzi organizatorów wynika, że będzie to kolejny programowy krok tej partii. Swój program PiS chce utworzyć na podstawie odbytych w ostatnich miesiącach rozmów z Polakami.
Sport służy młodzieży
Na początku swojej wypowiedzi minister zwrócił uwagę, że sport musi dziś rywalizować o uwagę najmłodszych z nowymi technologiami i innymi bodźcami świata zewnętrznego.
- Polski sport służy przede wszystkim polskiej młodzieży. Sport to zdrowie. To jest oczywiście slogan, który wszyscy znamy, szczególnie ważny w dzisiejszych czasach, trudnych czasach, gdy sport musi rywalizować czasami z konkurencją niespecjalnie atrakcyjnych z perspektywy rozwoju społeczeństwa alternatyw, których młoda część społeczeństwa ma całą masę [...] To powoduje, że większego znaczenia nabiera sport, kultura fizyczna, dobrze rozumiany rozwój młodego pokolenia" - powiedział.
"Polska potrzebuje silnych ludzi"
Szef resortu zwrócił uwagę, że "sport to nie tylko zdrowie, ale również emocje".
"Pełne spektrum emocji, które nam na co dzień towarzyszą. Od tych najwznioślejszych, kiedy cisną nam się łzy do oczu jak patrzymy, kiedy Polska flaga jest wznoszona na maszcie przy zwycięstwie polskiego olimpijczyka na najważniejszych imprezach na świecie po emocje czysto patriotyczne, kiedy kilkadziesiąt tysięcy gardeł odśpiewuje hymn na stadionie przed meczem reprezentacji piłkarskiej, ale także te emocje najszczersze polskich dzieci" - wyjaśnił.
Zaznaczył, że koniecznym jest, by młode dzieci uprawiały sport, ponieważ "Sport pomaga kształtować charakter, a Polska potrzebuje silnych ludzi, którzy potrafią wygrywać, ale potrafią też godnie przegrywać i wyciągać z tej porażki wnioski po to, aby w przyszłości odnosić sukcesy i to daje sport".
"Polska potrzebuje ludzi, którzy potrafią łączyć zależność pomiędzy ciężką pracą a sukcesem. Tak właśnie jest w sporcie" - dodał.
Wzrost wydatków na sport
Minister Bortniczuk dużą uwagę wystąpienia poświęcił również na sprawę wzrostu nakładów na sport w porównaniu z latami poprzedniego rządu.
Kiedy przejmowaliśmy władze od poprzedników, wówczas na sport wydawaliśmy niespełna miliard zł. W projekcie na rok 2023 mamy ponad 3,5 mld zł. To jest projekt. Jestem przekonany, że wykonamy go z nadwyżką, że osiągniemy już cztery miliardy w tym roku. To będzie czterokrotny wzrost w okresie naszych rządów - wytłumaczył.
Szef resortu zapowiedział, że niebawem pojawią się informacje o budowie hal sportowych przy wielu szkołach, a to tylko początek drogi, by poprawiać infrastrukturę sportową w ośrodkach edukacyjnych.
W dalszej części zwrócił natomiast uwagę na popularyzację i upowszechnienie sportu wśród społeczeństwa, jak również wskazał na ogrom elitarnych imprez, jakie odbyły się w ostatnim czasie w Polsce oraz o zbliżających się Igrzyskach Europejskich.
Łowienie talentów i monitoring dzieci
Na początek panelu dyskusyjnego Tomasz Majewski - mistrz olimpijski, a obecnie wiceprezes związku lekkoatletycznego opowiedział o programie sportowy talent i temu, jakie możliwości daje dla związków sportowych.
Sportowy talent to wyjątkowy program, który w ciężkich sportach dla selekcji pozwoli nam talenty łowić. Świat, który zastaliśmy i budujemy, to świat atrakcyjny dla młodych ludzi. Daje im wiele do realizać i wiele możliwości. Jest to świat kolorowy, w którym sport musimy rywalizować z wieloma aktywnościami i my jako związki sportowe mamy problem z przebiciem się z naszą ofertą i trafieniem do młodych ludzi. Musimy mieć narzędzia, by tych ludzi wyłowić i zatrzymać przy sobie. Tym narzędziem jest właśnie sportowy talent" - oznajmił.
Minister dodał natomiast, że program funkcjonuje już pilotażowego w części kraju, a od września ma pojawić się w całym kraju. Będzie o tyle istotny, że pozwoli nie tylko wyłowić najzdolniejsze dzieci, ale też sprawi, że wszystkie będą pod stałą kontrolą i będzie możliwa szybka reakcja w przypadku wprowadzenia jakichś błędów lub złego rozwoju najmłodszych.
Szkółki piłkarskie szansą na rozwój futbolu
Dalsza część dyskusji poświęcona była sukcesom m.in. w siatkówce. O zbliżenie się do osiągnięć siatkarzy przez piłkarzy został zapytany były reprezentant Polski Sebastian Mila, który uznał, że w przeciągu pięciu lat możemy zbliżyć się do najlepszych na świecie.
"Kiedy będziemy szli programem, kiedy będziemy systematycznie podążali tą drogą, kiedy będziemy skrupulatnie egzekwowali wszystkie restrykcje, które są wprowadzone w nauczanie trenerów, w infrastrukturę, i jeżeli to będziemy mieli, wtedy mamy realne szanse rywalizować z najlepszymi" - powiedział Mila.
Były piłkarz m.in. Lechii Gdańsk i Śląska Wrocław mówił o programie certyfikacji szkółek piłkarskich, o którym więcej słów powiedział minister Bortniczuk.
Od trzech lat realizowany jest program certyfikacji szkółek piłkarskich. Najlepsze szkółki otrzymują gwiazdki - brązową, srebrną i złotą. To się przekłada na finansowanie, na lepszych trenerów, na dofinansowanie do szkoleń, infrastruktury, sprzętu sportowego, by jak największą liczbę młodych polskich piłkarzy objąć takim systemem szkolenia, jakiemu podlegają piłkarze w tych krajach, które dziś w piłce nożnej przodują. Zwiększyliśmy od ubiegłego roku ponad dwukrotnie budżet tego programu, dzięki czemu z trzystu szkółek wprowadziliśmy do programu tysiąc szkółek w mniejszych miejscowościach z tzw. gwiazdką zieloną, żeby żadne polskie dziecko nie było poza systemem - powiedział szef resortu sportu.
Rozwój infrastruktury do sportów zimowych
Kolejny z gości - Jan Winkiel z Polskiego Związku Narciarskiego - opowiedział z kolei o zmianach i postępach infrastrukturalnych związanych z uprawianiem sportów zimowych w Polsce.
Naszym problemem przez wiele lat był dostęp do możliwości uprawiania sportu. Musieliśmy szukać możliwości treningowych poza Polską, gdzie dostęp kosztowy do tej infrastruktury ograniczał liczbę zawodników, którzy potencjale mogą ten sport uprawiać. Jeśli chodzi o naszą infrastrukturę, przez wiele lat mieliśmy Wielką Krokiew w Zakopanym, skocznię w Wiśle i skocznię w Szczyrku. Można powiedzieć, że byliśmy Związkiem Skoków Narciarskich, bo mieliśmy możliwość trenowania sportu w naszym kraju. Teraz mamy dużo szerszy zakres inwestycji. Kompleks w Zakopanem jest już kompletny. Mamy trasy biegowe. W tym momencie kończy się przetarg na przebudowę tras alpejskich. Jesteśmy na etapie projektowania jednego z najlepszych ośrodku biatlonowo-biegowego na świecie w Istebnie-Kubalonce - powiedział Winkiel.
Zaznaczył również, że kolejne sukcesy polskich sportowców w dyscyplinach zimowych będą przekładać się na rozwój infrastruktury, ponieważ wierzy, że "potencjał sportów zimowych w Polsce jest duży".
Poseł Anna Krupka zwróciła natomiast uwagę na inwestycję w infrastrukturę sportową w całej Polsce i wspieranie małych klubów w sposób finansowy. Dodatkowo też pieniądze przekazywane są na wsparcie potrzebujących dzieci, by umożliwić im wyjazdy na półkolonie i inne obozy sportowe.
Jesteśmy na Google News. Dołącz do nas i śledź Portal i.pl codziennie. Obserwuj i.pl!
rs