W polskie kadrze w meczu z Argentyną zabrakło Michała Kubiaka. 30-letni przyjmujący z powodu przeziębienia został w hotelu.
- Brakowało nam "Miśka". To nasz kapitan, lider, nawet jak gorzej gra. Ale nie tylko on jest w tej drużynie, sam mistrzostwa świata nie zdobędzie. W spotkaniu z Argentyną była szansa, żeby wszyscy pokazali na co nas stać i pomóc Michałowi, dając mu więcej czasu na regenerację - stwierdził Drzyzga.
Argentyna to teoretycznie najsłabsza drużyna z naszej grupy. Z pierwszej do drugiej fazy dotarła z najgorszym bilansem. Szanse na awans do najlepszej szóstki mistrzostw świata miała tylko matematyczne. Z kolei Polska z kompletem zwycięstw i punktów była faworytem.
- Uciekła nam pewność siebie, nie wiem czemu. Pojawiła się obawa zrobienia kroku do przodu i przybliżenia się do awansu do najlepszej szóstki. Być może ta presja nas przygniotła. Wiedzieliśmy, że Michał z nami nie zagra. Do tego Serbia wygrała z Francją, co było dla nas korzystne - wymieniał 28-letni rozgrywający.
Polacy przegrali 2:3, choć pierwszego seta wygrali do 16, a w tie-breaku mieli trzy piłki meczowe.
- Możemy mieć żal tylko do siebie - przyznał libero reprezentacji Polski Paweł Zatorski. - Po pierwszym świetnym secie zaczęliśmy grać nerwowo i to się na nas zemściło. Za to Argentyńczycy grali na luzie. Poza tym wiedzieliśmy o co walczyliśmy i im dalej w mecz, tym nerwów było więcej. I tak dobrze, że z tej słabej gry doprowadziliśmy do trzech piłek meczowych, ale z drugiej strony przez to żal jest większy, bo żadnej nie wykorzystaliśmy.
Mimo porażki Biało-Czerwoni kwestię awansu mają w swoich rękach. Wciąż są liderem grupy H. Do rozegrania zostały im dwa mecze, tyle że z mocniejszymi rywalami - Francją i Serbią. Z pierwszą zagra w sobotę o godz. 19.40 czasu polskiego (transmisja w Polsacie Sport, Super Polsacie, TVP 1 i TVP Sport).
- Liczę, że piątek był naszym gorszym dniem, który w tak długim turnieju może się zdarzyć. Moja pamiętać może nie jest najlepsza, ale nie przypominam sobie, żebyśmy w ostatnim czasie zagrali dwa słabsze mecze z rzędu - zaznaczył Drzyzga.