Przed sądem stanęło dwóch mężczyzn - Mariusz O. i Robert S. Pierwszy usłyszał siedmioletni wyrok. Jego wspólnik na pójść do więzienia na 4 lata i 4 miesiące. Trzeci ze wspólników, Marcin Ł., ukrywał się w Hiszpanii. Złapano go na Wyspach Kanaryjskich. Trwa procedura jego ekstradycji do Polski.
Trzej mężczyźni – twierdzi prokuratura – założyli firmę, która namawiała klientów na zawieranie "umów inwestycyjnych". Oferowali od 36 nawet do 60 procent zysków. Pieniądze miały być obracane na rynku walutowym. Ryzyko? Praktycznie żadne – mówiono ludziom. Możliwość utraty wpłaconych pieniędzy „wyliczano” na 3, najwyżej 5 procent. Tymczasem na rynku walutowym stracić można wszystko. W jeden dzień. Ale tego klientom nie mówiono.
Co więcej, prokuratura uważa, że tylko część pieniędzy „inwestowano” na rynku Forex. Resztę przeznaczano na wypłaty odsetek dla kolejnych klientów. Część wreszcie wydawana była na prywatne potrzeby oskarżonych.
Wyrok skazujący dwóch mężczyzn zapadł w lipcu w Sądzie Okręgowym we Wrocławiu. Jest nieprawomocny. Poza karami więzienia oskarżeni muszą zapłacić grzywnę i zwrócić pokrzywdzonym stracone przez nich pieniądze.