Mocne otwarcie Holendrów
W Dosze mierzyły się ekipy, które wygrały mecze pierwszej kolejki. Holandia po piorunującej końcówce rozprawiła się z Senegalem (2:0), a Ekwador w identycznym stosunku pokonał gospodarza imprezy Katar.
Faworyzowani "Oranje" zaczęli w możliwie najlepszy sposób. Już w 6. minucie po mocnym strzale i asyście Davy'ego Klaassena do siatki trafił Cody Gakpo. Dla napastnika PSV Eindhoven to już druga bramka na mundialu.
Szybkie prowadzenie nieco uśpiło Holendrów. Groźnie pod ich bramką było po mocnym strzale Ennera Valencii. Tuż przed przerwą piłka zatrzepotała w bramce "Oranje". Trafienie Pervisa Estupinana nie zostało jednak uznane z powodu ofsjadu (jeden z Ekwadorczyków absorbował uwagę golkipera).
Ekwador wyraźnie lepszy po przerwie
Krótko po przerwie drużyna z Ameryki Południowej dopięła swego. Trzeciego gola na katarskich mistrzostwach strzelił Valencia, który skutecznie dobił uderzenie Estupinana. Valencia osiem lat temu podczas mundialu w Brazylii zdobył trzy bramki. Na koncie ma zatem sześć trafień w MŚ.
Gry zespołu Louisa van Gaala w żaden sposób nie rozruszał wprowadzony w drugiej połowie Memphis Depay, a lepsze sytuacje stworzyli Ekwadorczycy. W 59. minucie Holendrzy mieli furę szczęścia. Po atomowym strzale Gonzalo Plata piłka obiła poprzeczkę. Tuż przed końcem regulaminowego czasu gry na noszach zniesiony z boiska został bohater Ekwadoru - Enner Valencia. Końcówka nie była szczególnie emocjonująca. Obie drużyny zadowoliły się remisem.
- Nie zagraliśmy dobrego meczu. Wyglądaliśmy dobrze, gdy przeciwnik był w posiadaniu piłki, ale nie, kiedy mieliśmy piłkę przy nodze. To nasz problem. Można to było zaobserwować już w pierwszym meczu z Senegalem. Wszystkie pojedynki wygrywali Ekwadorczycy, wszystkie drugie piłki padały ich łupem - podsumował spotkanie selekcjoner Holendrów.
MUNDIAL 2022 w GOL24
