Fatalne strzelanie Vetle Sjaastada Christiansena
Przed ostatnim strzelaniem ze sporą przewagą prowadzili Norwegowie i wydawało się, że nic nie przeszkodzi im w odniesieniu zwycięstwa. Vetle Sjaastad Christiansen zawiódł jednak podczas ostatniego strzelania, po którym musiał biegać aż trzy karne rundy. Z okazji skorzystał Sebastian Samuelson, który jako pierwszy wybiegł na trasę i nie oddał prowadzenia już do końca zmagań.
Skandynawowie ostatecznie po skutecznej walce z Francuzami uplasowali się na drugiej pozycji, byli jednak mocno zawiedzeni nieoczekiwanym obrotem spraw. Do triumfatorów stracili 11,8 sekundy, z kolei Francję wyprzedzili o zaledwie sekundę.
Dla Szwecji to pierwszy w historii złoty medal w rywalizacji sztafetowej podczas mistrzostw świata, wspomniana reprezentacja ma jednak na koncie wywalczony sześć lat temu złoty medal igrzysk olimpijskich. Drużynę, która uzyskała nieoczekiwany sukces tworzyli Viktor Brandt, Jesper Nelin, Martin Ponsiluoma i Sebastian Samuelsson.
Dziewiąte miejsce reprezentacji Polski
Bardzo dobrze w zmaganiach spisali się Biało-Czerwoni, którzy wystartowali w składzie Konrad Badacz, Andrzej Nędza-Kubiniec, Jan Guńka i Marcin Zawół. Niezłe strzelanie (bez rundy karnej) przełożyło się na wysoką, dziewiątą lokatę w końcowej klasyfikacji.
W niedzielę ostatni dzień zmagań biathlonowych mistrzostw świata, które odbywają się w Novym Mescie. O godzinie 14.15 rozpocznie się bieg ze startu wspólnego kobiet z udziałem Natalii Sidorowicz i Joanny Jakieły, z kolei o 16.30 w tej samej konkurencji o medale powalczą panowie.
Wyniki sztafety 4x7,5 km mężczyzn:
1. Szwecja - czas: 1:16.22,6 (0 karnych rund + 9 doładowań)
2. Norwegia - strata 11,8 s (4/11)
3. Francja - 12,8 (3/13)
4. Niemcy - 51,6 (1/8)
5. USA - 1.22,2 (0/8)
6. Włochy - 1.44,1 (1/11)
- - - - - - - - - - - - - - - - - -
9. Polska - 3.03,4 (0/7)
