Pasek artykułowy - wybory

Na naszych oczach tworzy się polska kolonia w Afryce

Jerzy Sułowski
Jerzy Sułowskiredaktor naczelny
Jerzy Sułowskiredaktor naczelny Anna Kaczmarz / Dziennik Polski / Polska Press
Z informacji, jakie krążą w przestrzeni medialnej wynika, że najbardziej pożądanym kierunkiem wyjazdu Polaków stał się ostatnio Zanzibar, urokliwa wyspa na Oceanie Indyjskim, która należy do Tanzanii.

To nie tylko turystyka z przejrzystą wodą i cudownymi piaszczystymi plażami (mimo pandemii można tam łatwo polecieć) i nie tylko liczne plantacje przypraw i palmy kokosowej, które są głównymi towarami eksportowym. To także miejsce pracy - ostatnio znalazł ją w branży turystycznej znany dziennikarz sportowy Żelisław Żyżyński. Mały pensjonat założyła tam też dziennikarka Katarzyna Miller. Powstają ośrodki dedykowane wyłącznie Polakom prowadzone przez polskich przedsiębiorców (żeby nie było, iż emigrują tam wyłącznie nasi dziennikarze...). Zupełnie naturalnie tworzy się i rozrasta kolonia naszych rodaków wybierających święty spokój i ciepło przez cały rok.

Taką kolonię w latach 30. XX w. planowała stworzyć Polska na odległym o zaledwie 1500 kilometrów od Zanzibaru Madagaskarze. Planowano kupić wyspę od Francji. Powstało nawet konsorcjum banków, które miało ułatwić osiedlenie się polskich rodzin - miały one przyczynić się do wzrostu produkcji i co za tym idzie polskiego produktu krajowego brutto. Wielkie nadzieje dawał projektowi znany podróżnik Arkady Fiedler. Plany przerwał wybuch wojny.

No, a teraz bez pomocy rządu (choć złośliwcy mówią, że za sprawą jego polityki), na naszych oczach tworzy się polska kolonia w Afryce.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Okiem Kielara odc. 14

Komentarze 1

Komentowanie zostało tymczasowo wyłączone.

Podaj powód zgłoszenia

a
aa

tam przyjeżdża więcej Rosjan niż Polaków. Można raczej mówić o rosyjskiej kolonii.

Polecane oferty
* Najniższa cena z ostatnich 30 dniMateriały promocyjne partnera
Wróć na i.pl Portal i.pl