Najmocniejsza i najliczniejsza paka w historii rusza na Berlin. "Nic nie stoi na przeszkodzie, by być mocnym teraz i za dwa lata w Tokio"

Tomasz Biliński
Tomasz Biliński
Grupę Sportową Orlen liczy już 20 osób, a ma być ich jeszcze więcej. Paliwowy koncern będzie ich wspierał m.in. w przygotowaniach do igrzysk olimpijskich w Tokio. Inicjatywa rozszerzenia Grupy zrodziła się w wyniku współpracy PKN ORLEN oraz Ministerstwa Sportu i Turystyki.
Grupę Sportową Orlen liczy już 20 osób, a ma być ich jeszcze więcej. Paliwowy koncern będzie ich wspierał m.in. w przygotowaniach do igrzysk olimpijskich w Tokio. Inicjatywa rozszerzenia Grupy zrodziła się w wyniku współpracy PKN ORLEN oraz Ministerstwa Sportu i Turystyki. Andrzej Banas / Polska Press
LEKKOATLETYKA. MISTRZOSTWA EUROPY. 86 reprezentantów Polski weźmie udział w mistrzostwach Europy, które w następnym tygodniu odbędą się w Berlinie. - Jesteśmy po środku olimpiady, ale nic nie stoi na przeszkodzie, by być w najlepszej formie teraz i za dwa lata w Tokio - stwierdził skoczek o tyczce Piotr Lisek.

Grupa sportowców jest najliczniejsza w historii startów Biało-Czerwonych w mistrzostwach Europy. - Wysyłamy do Berlina liczną, ale mocną reprezentację. Nie chcę prognozować, ile medali zdobędziemy, ale nasi zawodnicy są naprawdę dobrze przygotowani do startu i wiem, że stawiają sobie tylko ambitne cele - przekonywał dyrektor sportowy Polskiego Związku Lekkiej Atletyki Krzysztof Kęcki.

W kadrze są najlepsi zawodnicy z ostatniego czasu. Choć brakuje m.in. dwóch oszczepniczek, które w Berlinie mogłyby z powodzeniem rywalizować o medale. Mogłyby, gdyby były pełni sił. Pierwsza to Maria Andrejczyk, czwarta zawodniczka olimpijskiego konkursu w Rio dwa lata temu. Mistrzyni Europy juniorów przez kontuzję barku straciła poprzedni sezon. Wraca do zdrowia. Jednak daleko jej do formy z Brazylii. W mistrzostwach Polski w poprzedni weekend zajęła dopiero piąte miejsce. Z kolei Marcelina Witek świetnie zaczęła sezon, rzucając oszczepem 66,53 m. Także przez problemy z barkiem osiąga obecnie odległości o 10 m krótsze. Choć została mistrzynią Polski, nie znalazła się w składzie na zawody w Berlinie.

Są za to, rzecz jasna, Anita Włodarczyk i Paweł Fajdek, czyli nasi najwięksi faworyci do złotych medali w rzucie młotem. Choć ten drugi musi uważać na... Wojciecha Nowickiego, z którym przegrał rywalizację o mistrzostwo Polski. - Ktoś inny może mieć dzień konia, rzucić 81 m i wtedy zająłbym trzecie miejsce. Byłaby to dla mnie wielka porażka. Najważniejsze, żebyśmy z Wojtkiem zdobyli złoto i srebro, żeby nikt nas nie rozdzielił, jak w poprzednich latach - podkreślił Fajdek, jeden z 20 lekkoatletów w Grupie Sportowej Orlenu, ekipy wspieranej przez paliwowy koncern m.in. w przygotowaniach do igrzysk w Tokio. Dotychczas nie liczyła więcej niż 10 sportowców. W przyszłości ma zostać powiększona.

Mistrz świata tego roku na razie nie może zaliczyć do udanych, choć w zawodach często był na podium. - Problemy zdrowotne nie pozwoliły mi rzucać na swoim poziomie. Ale mimo chorób i złego samopoczucia, rzucałem w okolice 80 m. Fakt, że pierwszych miejsc sporo mi uciekło, ale do Berlina jadę, by bronić tytułu mistrza Europy. Najważniejsze, żebym przygotował się do tego psychicznie, bo fizycznie już nic nie zrobię - ocenił zawodnik, który podczas mistrzostw w Lublinie był gorszy od Nowickiego o 12 cm.

6 sierpnia rozpoczynają się Mistrzostwa Europy w Lekkiej Atletyce - Berlin 2018. Polska wystawiła 86-osobową reprezentację (w tym 36 pań). To najliczniejszy skład w historii, jaki Polska zgłosiła na mistrzostwa Starego Kontynentu. Nie da się ukryć, że Polki nie tylko mogą pochwalić się świetnymi wynikami, ale również urodą. ➤➤ Zapraszamy do obejrzenia zdjęć najpiękniejszych polskich lekkoatletek.FLESZ: Tour de Pologne 2018

Polskie lekkoatletki. Szybkość, siła i piękno [ZDJĘCIA]

Wśród faworytów w Berlinie stawiana jest nasza sztafeta 4x400 m kobiet. Polki w składzie Justyna Święty-Ersetic, Małgorzata Hołub-Kowalik, Aleksandra Gaworska i Iga Baumgart-Witan (w eliminacjach biegły też Patrycja Wyciszkiewicz i Martyna Dąbrowska) zajęły trzecie miejsce.

- Nie myślimy o tym, że jesteśmy typowane do zwycięstwa. Natomiast mistrzostwa Polski pokazały, że dystans 400 m kobiet w Polsce jeszcze nigdy nie był tak mocny. Myślę, że pokusimy się o poprawienie krajowego rekordu - stwierdziła Święty-Ersetic, która też niedawno zmagała się z urazem, a mimo to w mistrzostwach Polski przegrała tylko z Hołub-Kowalik.

- Jesteśmy mocne indywidualnie i zespołowo. Jedyny minus jest taki, że plan mistrzostw Europy jest nieprzemyślany. Między finałami 400 m a 4x400 m jest półtorej godziny różnicy. Biegałam już dwa razy w ciągu dnia, ale nigdy w tak krótkim odstępie. Oczywiście najpierw do finałów trzeba awansować - zaznaczyła wicemistrzyni Polski.

W Berlinie z brązowej ekipy przez kontuzję zabraknie Gaworskiej. Podobnie jak ze złotej męskiej sztafety 4x400 m w hali Jakuba Krzewiny.

Deklaracji o liczbie medali w Berlinie nikt nie chce składać. Dwa lata temu, w Amsterdamie, Biało-Czerwoni wygrali klasyfikację medalową. Zdobyli sześć krążków złotych, pięć srebrnych i jeden brązowy.

- Coraz bardziej mamy świadomość, że polski sport lekkoatletyką stoi. Osobiście coraz częściej jest stawiany w gronie faworytów do medalu niż do „czarnego konia”. Choć z tyłu głowy myśli się o przygotowaniach pod igrzyska za dwa lata, to nic nie przeszkadza, żebyśmy wtedy i w Berlinie byli w najwyższej formie - śmiał się Piotr Lisek, wicemistrz świata w skoku o tyczce sprzed roku (w Amsterdamie zajął 12. miejsce).

Mistrzostwa odbędą się w dniach 6-12 sierpnia.

Piotr Lisek: Jesteśmy po środku olimpiady, ale nic nie stoi na przeszkodzie, by być w najlepszej formie w Berlinie i za dwa lata w Tokio

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na i.pl Portal i.pl