Najsztub wraca do wypadku, który spowodował. Twierdzi, że nie przyczynił się do śmierci 77-latki

Małgorzata Puzyr
Małgorzata Puzyr
W 2017 roku, prowadząc samochód bez ważnego prawa jazdy, ubezpieczenia OC oraz przeglądu technicznego, Piotr Najsztub potrącił na przejściu dla pieszych 77-letnią kobietę. Został uniewinniony
W 2017 roku, prowadząc samochód bez ważnego prawa jazdy, ubezpieczenia OC oraz przeglądu technicznego, Piotr Najsztub potrącił na przejściu dla pieszych 77-letnią kobietę. Został uniewinniony fot. Grzegorz Dembinski/Polska Press
– Nie przyczyniłem się w żaden sposób do jej śmierci – mówił w najnowszym wywiadzie Piotr Najsztub, odnosząc się do wypadku, w którym potrącił na pasach 77-letnią kobietę, jadąc samochodem bez aktualnych badań technicznych i bez prawa jazdy.

W 2017 roku, prowadząc samochód bez ważnego prawa jazdy, ubezpieczenia OC oraz przeglądu technicznego, Piotr Najsztub potrącił na przejściu dla pieszych 77-letnią kobietę. Poszkodowana trafiła do szpitala, ale nie doznała poważnych obrażeń. Mimo to zmarła.

Wyrok sądu ws. Najsztuba

W 2018 roku Sąd Rejonowy w Piasecznie uznał w trybie zaocznym dziennikarza za winnego i nałożył na niego grzywnę w wysokości 6 tys. zł, a także orzekł na rzecz pokrzywdzonej 77-letniej potrąconej kobiety rekompensatę w kwocie 10 tys. zł. Obciążył też dziennikarza kosztami postępowania. Minister Sprawiedliwości Zbigniew Ziobro uznał jednak, że taki wyrok jest niewspółmierny do winy Najsztuba. Odwołanie od wyroku spowodowało konieczność ponownego go rozpatrzenia przez sąd w Piasecznie, który tym razem uznał Najsztuba niewinnym. Po apelacji sprawa ponownie trafiła do sądu, tym razem w Warszawie. Warszawski sąd także uznał, że dziennikarz jest niewinny, podtrzymując wyrok z Piaseczna.

Piotr Najsztub o wypadku na przejściu dla pieszych

Do tego wypadku Piotr Najsztub wrócił w podcaście Onetu "WojewódzkiKędzierski".

– Sąd pierwszej i drugiej instancji uznał, że zachowałem należytą ostrożność, że nie mogłem uniknąć tego wypadku i dlatego zostałem uniewinniony – stwierdził.

– Kto ci pomógł wyjść z opresji? 70-letnia kobieta. Ty nie masz OC, ważnego przeglądu i nie masz uprawnień do prowadzenia pojazdu – pytał jeden z prowadzących audycję.

– Sprostowanie. Mam uprawnienia. Jak wiesz, cofnięcie uprawnień ma dwa etapy. Jeden jest taki, że za punkty policjant zabiera ci dokumenty. Drugim etapem, żeby to się stało, starosta musi ci dostarczyć zawiadomienie – zaczął tłumaczyć Piotr Najsztub.

Najsztub: Nie przyczyniłem się do śmierci

Na uwagę, że "to skandal", że został uniewinniony, Najsztub zaprzeczył.

– Bardzo prosta sprawa. Prokuratura miała trzech biegłych. Ja nie miałem żadnego. Na podstawie zeznań tych biegłych, którzy orzekli, że jechałem między 20 a 25 km/h w bardzo trudnych warunkach drogowych – na nieoświetlonym przejściu, padał deszcz i wiał wiatr. Pani, którą potraciłem, była ubrana na czarno, miała czarny parasol i zobaczyłem ją, dopiero kiedy była na przejściu w światłach nadjeżdżających z drugiej strony aut. Ona była niewidoczna – mówił.

Dopytywany, czy ma w związku z tym wypadkiem poczucie winy, przyznał, że tak jest. – Ta pani nie żyje, ponieważ, kiedy ją potrąciłem, zabrano ją na badania i wykryto u niej zaawansowanego raka jelita grubego. Umarła na raka jelita grubego. Nie przyczyniłem się w żaden sposób do jej śmierci – odpowiedział Najsztub.

lena

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Jak globalne ocieplenie zmienia wakacyjne trendy?

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na i.pl Portal i.pl