Najważniejsze wybory po 1989 roku?
Paweł Wdówik, pełnomocnik rządu ds. osób niepełnosprawnych, wiceminister rodziny i polityki społecznej, „trójka” na warszawskiej liście Prawa i Sprawiedliwości do Sejmu w iPolitycznie nawiązał do częstych wypowiedzi polityków, że niedzielne wybory parlamentarne są „najważniejszymi od 1989 roku”.
– Polaryzacja, którą mamy, a która jest dla wszystkich trudna, ma jednak dobrą stronę – doprowadziła do pełnego odkrycia kart. Wiemy, że w zasadzie wybór, którego dokonujemy, to wybór między Polską samostanowiącą, suwerenną, która będzie decydować o sobie, a drugą Polską, którą proponuje Platformę Obywatelska. W tej wersji Polska będzie częścią jakiegoś mechanizmu europejskiego, gdzie kompetencje w najważniejszych sprawach leżą w rękach Berlina i Brukseli. Wyraźnie to widzimy, że o to toczy się walka – powiedział wiceminister.
Paweł Wdówik podkreślił, że Prawo i Sprawiedliwość od początku mówi o tym, że bezpieczeństwo jest kluczem. – Proszę zobaczyć, jaką mamy sytuację. Kwestia migracyjna – szalenia zagrażająca. Kwestia wojny rosyjsko-ukraińskiej, która się toczy i dokładnie widzimy, co by się działo, gdyby rządziła Platforma. Kwestia wojny hybrydowej na granicy z Białorusią, która jest, de facto, stanem wojny – wymienił.
Wiceminister zauważył, że „to są trzy ogromnie ważne kwestie, które nam pokazują, gdzie jest polska racja stanu”.
Referendum 15 października
Wraz z wyborami parlamentarnymi odbędzie się referendum, w którym Polacy odpowiedzą na cztery pytania dotyczące wieku emerytalnego, zapory na granicy z Białorusią, wyprzedaży majątku państwowego oraz przyjmowania nielegalnych migrantów. Opozycja zachęca do bojkotu referendum, a Donald Tusk jakiś czas temu powiedział: „Uroczyście unieważniam przed wami to referendum”. Paweł Wdówik pytany o to, czy bierze pod uwagę scenariusz, że gdyby po wyborach zmienił się rząd, a premierem został Donald Tusk, to nie weźmie pod uwagę woli Polaków wyrażonej w referendum, zauważył, że „Platforma prowadzi jawną agitację antydemokratyczną przeciwko referendum”. – Pokazują, jak nie głosować, jak nie brać udziału w referendum – zwrócił uwagę.
Zdaniem wiceministra „to jest sytuacja zupełnie skandaliczna”. – Oczywiście, ja dopuszczam taką wersję, że jeśli Tusk zostanie premierem, to nie weźmie pod uwagę wyników referendum – dodał.
Przypomniał, że „widzieliśmy, co się działo w sprawach np. wieku emerytalnego, kiedy on był premierem”. – Rząd, którego szefem rządu był Donald Tusk, pokazał, że nie zasługuje w żadnym stopniu na zaufanie oraz to, że dla niego w zasadzie nie liczy się to, co mówi obywatel, bo państwo z Platformy wiedzą lepiej”.
W dalszej części programu rozmawiamy również m.in. o pomocy dla osób niepełnosprawnych oraz o tym, dlaczego Paweł Wdówik kandyduje do Sejmu.
dś