Spóźniony gwiazdor
Brazylijski zawodnik, mający na koncie grę w FC Barcelona, PSG i reprezentacji Brazylii, obecnie jest związany z Al-Hilal, klubem rywalizującym w lidze saudyjskiej, mającym siedzibę w Rijadzie, a więc mieście, gdzie odbywają się zmagania najlepszych tenisistek. Gospodarze i organizatorzy turnieju WTA Finals postanowili skorzystać z okazji i zaprosili piłkarza, by ten swoją obecnością uświetnił pierwszy dzień zawodów.
Pierwotnie Brazylijczyk miał pojawić się przed pojedynkiem Aryny Sabalenki i Qinwen Zheng, dotarł jednak na obiekt z opóźnieniem. Jego obecność na korcie w trakcie losowania przed meczem z udziałem Paolini i Jeleny Rybakiny musiał zaskoczyć obydwie tenisistki. Podczas konferencji prasowej Jasmine nie ukrywała, iż odczuwała wówczas lekkie onieśmielenie.
- Nie oglądam co tydzień meczów, ale gdy go zobaczyłam, pomyślałam: "O Boże, on tu jest?". Byłam onieśmielona, ale udało się z nim porozmawiać - mówiła podczas spotkania z dziennikarzami Włoszka, odnosząc się do nietypowego zdarzenia mającego miejsce na placu gry.
Zdjęcie z Neymarem
Przedmeczowa obecność gwiazdora na spotkaniu nie zdeprymował Paolini, która ostatecznie pokonała Rybakinę 7:6, 6:4. Taki rozwój wypadków żartobliwie postanowiła skomentować Kazaszka, która umieściła w mediach społecznościowych zdjęcie z piłkarzem oraz rywalką i podpis "Przynajmniej mam zdjęcie z Neymarem".
Przed plasującą się na czwartym miejscu w światowym rankingu Paolini w poniedziałek znacznie trudniejsze wyzwanie - jej rywalką będzie liderka światowego rankingu - Sabalenka.